Zimni ogrodnicy

14-05-2008 18:44   Janusz Ludwiczak

Zobacz komentarze (0) * Skomentuj

W niedzielę było jeszcze ciepło i słonecznie, nawet 27 stopni Celsjusza. Jednak od paru dni zrobiło się trochę zimniej. Dlaczego? Powód jest prosty – zimni ogrodnicy.

Pankracy, Serwacy, Bonifacy to źli na ogrody chłopacy. Przed Pankracym nie ma lata, po Bonifacym mróz ulata. To znane ludowe przysłowia, które sprawiają, że pogoda w połowie maja jest kapryśna.

W ostatni weekend było dość ciepło. W niedzielę termometry wskazywały w cieniu nawet 27 stopni Celsjusza. Synoptycy zapowiadali od poniedziałku nieznaczną zmianę pogody. W czwartek wystąpić mają nawet przymrozki. Ale czy rzeczywiście tak jest? W poniedziałek i wtorek było cały czas słonecznie. Jedynie rankami temperatura wynosiła około 10 stopni.

Ze względu na "zimnych ogrodników" ogrodnicy pozostawiają sadzenie roślin na drugą połowę maja. A co Pankracy, Serwacy, Bonifacy i Zimna Zośka mają wspólnego z majowymi przymrozkami? Praktycznie nic. Tyle tylko, że imieniny "zimnych ogrodników" wypadają w terminie, gdy występuje regularny trend pogodowy. Winne są napływające zawsze o tej porze z nad Grenlandii masy zimnego powietrza. Czy w tym roku "zimni ogrodnicy" będą źli przekonamy się po "Zimnej Zośce", czyli w piątek.

Fot: Janusz Ludwiczak