Jak już informowaliśmy do pożaru w budynku przy ul. Wojskowej doszło w ubiegłą środę tuż po godz. 5. Na miejscu interweniowało sześć zastępów straży pożarnej.

– Z treści zgłoszenia wynikało, że na balkonie mieszkania, na ostatniej kondygnacji, znajduje się dwóch lokatorów, a mieszkanie jest w całości objęte pożarem. Po przyjeździe na miejsca zdarzenia treść zgłoszenia się potwierdziła. Z okien mieszkania wydobywały się na zewnątrz płomienie, a na balkonie znajdowały się dwie osoby. Z okna balkonowego wydobywała się coraz większa ilość dymu i życie lokatorów było zagrożone. Priorytetem działań strażaków było sprawienie drabiny mechanicznej do balkonu i ewakuacja osób. Jednocześnie prowadzone było rozwinięcie linii gaśniczej po klatce schodowej. Po wejściu na IV piętro, drzwi do mieszkania były całkowicie objęte pożarem, otwarto je przy użyciu sprzętu burzącego. Po otwarciu drzwi ratownicy stwierdzili, że w salonie mieszkania doszło do rozgorzenia i w całości jest objęty pożarem. Po podaniu prądu gaśniczego pożar został zlokalizowany, a dzięki wentylacji nadciśnieniowej klatka schodowa nie została zadymiona – wyjaśnia starszy kapitan Kamil Skieresz z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.

Ewakuowano w sumie sześciu mieszkańców. Dwie osoby trafiły do szpitala.

– Oboje lokatorów zabrano do szpitala celem przeprowadzenia obserwacji, na szczęście ulegli tylko podtruciu tlenkiem węgla. Należy zauważyć, że lokatorzy przeżyli dzięki szybkiemu dojazdowi do miejsca zdarzenia oraz szybkiej ewakuacji. Nie zawsze to jest możliwe, ponieważ często spotykamy się z zastawianiem dróg pożarowych i parkowaniem samochodów w miejscach do tego nie przeznaczonych (łuki drogi, chodniki, itp.). Rozumiemy częste problemy z miejscami parkingowymi, nie mniej jednak, doświadczenia z opisywanego pożaru pokazują, że stosowanie przepisów ruchu drogowego może niejednokrotnie uratować komuś życie. Dlatego apelujemy o rozwagę oraz przemyślane parkowanie – dodaje st. kpt. Kamil Skieresz.

Fot: st. kpt. Kamil Skieresz/JRG2

ZOBACZ TAKŻE: Pożar przy Wojskowej. Dwie osoby trafiły do szpitala