Przez niemalże godzinę zablokowany był ruch tramwajowy na skrzyżowaniu ulic Głogowskiej i Hetmańskiej, po tym jak oberwała się sieć trakcyjna. Tramwaje nie mogły jeździć zarówno ulicą Głogowską, jak i Hetmańską. Zdenerwowali pasażerowie nie mogli dojechać ani do Centrum, ani na Rataje. Co prawda po niespełna pół godzinie MPK podstawiło autobusy "za tramwaj", jednak była to już prawie musztarda po obiedzie, gdyż chwilę później, około godziny 13:30 tramwaje ruszyły przez skrzyżowanie ulic Głogowskiej i Hetmańskiej.

Korki tramwajowe na ulicy Głogowskiej sięgały od Hetmańskiej aż do Rynku Łazarskiego. Przez prawię godzinę przez Łazarz nie mogły jechać tramwaje linii nr 1, 5, 7, 14, 15, 18 i 28. Jak mogło dojść do urwania sieci trakcyjnej w tym rejonie, skoro całe skrzyżowanie ulic Głogowskiej i Hetmańskiej było gruntownie remontowane, wraz z wymianą sieci trakcyjnej?

Prawie godzinę wcześniej z powodu uszkodzenia pantografu "trzynastki" na ulicy Bukowskiej przez pół godziny tramwaje nie jeździły ulicą Grunwaldzką. Tym razem kolejka tramwajów sięgała od ulicy Roosevelta aż do Święcickiego.

To nie koniec dzisiejszych awarii tramwajowych. Ok. godz. 11:20 tramwaje stały w Śródmieściu, wzdłuż ulicy Święty Marcin.

Dziś pasażerowie MPK nie mają przyjemnej podróży. Od 12:30 do ok.17:00 na Śródkę nie docierały tramwaje linii nr 1, 6 i 7, a to ze względu na wyścig Tour de Pologne. Nie należy też zapominać o trwającym remoncie Wiaduktu Górczyńskiego i zmianach tras linii nr 5, 8 i 14.

Podobny chaos tramwajowy miał miejsce w poniedziałek. Wtedy ruch bimb był wstrzymywany aż pięć razy!!! Wtedy to wykoleił się tramwaj na ulicy Dąbrowskiego, tramwaj zderzył się z autobusem (byli ranni), czy do kolizji samochodu z tramwajem doszło najpierw na Sołaczu, a potem przy Dworcu Zachodnim. Co więcej od 15:45 do 17:00 w poniedziałek, z powodu awarii stacji zasilającej sieć trakcyjną bimby nie jeździły przez Podgórną, Plac Bernardyński i Strzelecką.

Fot: Janusz Ludwiczak