Portal lazarz.pl szanuje prywatność swoich czytelników i przetwarza tylko te dane osobowe, które są niezbędne do prawidłowego świadczenia usług informacyjnych jakie oferuje.
Strona wykorzystuje pliki cookies. Mogą Państwo określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w waszej przeglądarce.
Klikając poniższy przycisk zgadzają się Państwo na przetwarzanie zbieranych przez portal lazarz.pl danych osobowych w zakresie i na warunkach opisanych w naszej
Polityce Prywatności.
Wyrażenie zgody jest dobrowolne, ale może być konieczne w celu wykonania niektórych usług.

Zgoda

Ganowicz kontra Grobelny - wywiady z kandydatami na Prezydenta Poznania - .:LAZARZ.PL->poznański portal dzielnicowy:. Łazarz w z@sięgu myszki
Ganowicz kontra Grobelny - wywiady z kandydatami na Prezydenta Poznania
02-12-2010 01:50   Janusz Ludwiczak
Rozmowa z kandydatami na Prezydenta Poznania - Grzegorzem Ganowiczem, kandydatem Platformy Obywatelskiej (PO) i Ryszardem Grobelny, ubiegającym się o reelekcję (odpowiedzi kandydatów na pytania w kolejności alfabetycznej).

Dlaczego zdecydował się Pan kandydować na Prezydenta Poznania?

GRZEGORZ GANOWICZ
To była wspólna decyzja poznańskiej Platformy Obywatelskiej i moja. Uważam, że jestem do tego w tej chwili przygotowany. Po trzech kadencjach bycia radnym, wiem jak funkcjonuje miasto i myślę, że czas jest na kolejny etap w pracy samorządowej, czyli zarządzanie Poznaniem.

RYSZARD GROBELNY
Dlatego, że w Poznaniu jest ciągle jeszcze wiele do zrobienia. Ja mam wiele dobrych pomysłów. Chciałbym kontynuować to, co zostało dobrze przygotowane w ostatnich latach. Ale też zrobić jeszcze więcej dla miasta, by został liderem nie tylko w skali krajowej, ale także w skali europejskiej. Moim zdaniem Poznania na to stać i to jest możliwe. Wymaga to dużej konsekwencji, czasami pójścia pod prąd, ale myślę, że Poznań stać na duży sukces i jestem w stanie doprowadzić miasto do tego celu.


Jakich zmian chciałby Pan w Poznaniu?

GRZEGORZ GANOWICZ
Chcę zmienić sposób zarządzania miastem, by był oparty w większym stopniu na dialogu, komunikacji, na konsultacjach i rozmowie z mieszkańcami czy grupami mieszkańców na temat spraw, które ich bezpośrednio dotyczą. Oczywiście później następuje decyzja, która oparta na dialogu jest bardziej akceptowalna i zrozumiała dla mieszkańców. To jest ważne, bo wtedy wszyscy czują się współgospodarzami tego miasta. Chciałbym postawić na kulturę, zwłaszcza na kulturę tworzoną przez środowiska, nie tą rozumianą przez działalność instytucji kultury. Mam wrażenie, że w Poznaniu niewystarczająco są dowartościowane właśnie środowiska twórców kultury. To dwie najważniejsze rzeczy. Ważny jest rozwój transportu publicznego, sposób rozwiązywania problemów komunikacyjnych, zagospodarowanie śródmieścia, budownictwo mieszkaniowe, problemy eksmisji i zapewnienia lokali komunalnych dla tych osób, które mają nakazy eksmisyjne. Te wszystkie problemy należy rozwiązywać.

RYSZARD GROBELNY
Miasto potrzebuje zmian w wielu dziedzinach. Na pewno chciałbym rozwoju komunikacji tramwajowej, która z jednej strony ułatwi funkcjonowanie w Poznaniu, ale z drugiej strony odkorkuje ulice. Najważniejszym projektem jest tramwaj na peron 7, albo jak wolałbym mówić, tramwaj pod Mostem Teatralnym. Chciałbym żeby mieszkańcy byli bardziej zaangażowani w życie miasta, chętniej dyskutowali, o rzeczach, które są dla nich najważniejsze, np. o zdrowiu. Miasto, mimo iż nie dysponuje pieniędzmi na służbę zdrowia może być czynnikiem, który w imieniu mieszkańców kontroluje całą służbę zdrowia - bada ją, analizuje i przedstawia ten wynik mieszkańcom. I to mieszkańcy zdecydują co można poprawić, nie urzędnicy i co najważniejsze nie przedstawiciele samej służby zdrowia.
Mieszkańcy powinni mieć coś w rodzaju takiej społecznej rady, kontroli służby zdrowia aglomeracji poznańskiej, bo to nie powinno dotyczyć tylko Poznania. Aby ta społeczna kontrola mogła być skuteczna to muszą być wiarygodne dane. Czyli taki monitoring poznańskiej służby zdrowia powinien być w najbliższej kadencji zbudowany.


Jakie ma pan koncepcje rozwoju i wizje przyszłości miasta w najbliższych latach?

GRZEGORZ GANOWICZ
To jest powtórzenie tego poprzedniego pytania. Mówię o kulturze, która może być takim wehikułem napędzającym i rozwój kulturalny i rozwój śródmieścia.

RYSZARD GROBELNY
Tak naprawdę chciałbym, żebyśmy wszyscy zaczęli myśleć o Poznaniu w kontekście europejskim, żebyśmy zagrali w lidze europejskiej, nie tylko w skali krajowej. Gdy konkurujemy o inwestorów to nie konkurujemy w Polsce, a konkurujemy z miastami z Rumuni, Słowacji, Czech, Węgier. Powinnyśmy konkurować też w sporcie i to dobrze, że Lech gra w lidze mistrzów. Powinniśmy konkurować w kulturze. Powinniśmy konkurować w organizacji najważniejszych imprez, w rozwoju gospodarczym, w rozwoju życia.
Powinnyśmy stawiać sobie ambitne cele, na przykład utrzymać najniższe bezrobocie tworząc ciekawe, dobrze płatne miejsca pracy. W Poznaniu bezrobocie wynosi 3,2 %, i jest ono nie tylko najniższe w Polsce ale również jedno z najniższych w Europie.


Jak Poznań ma wykorzystać szanse jakie daje EURO2012? Co potem? Jak można wykorzystać te szanse?

GRZEGORZ GANOWICZ
Tych szans przede wszystkim nie można zmarnować, a więc sprawnie dokończyć wszystkie inwestycje, które są zaplanowane na EURO 2012. Na razie można się martwić tym, że choć stadion gotowy, to trawa na nim nie rośnie. Druga szansa to jest promocja miasta. Kibice w Polsce znają nazwy miast w Portugalii, w których odbywały się mecze w czasie mistrzostw Europy. Na tej samej zasadzie kibice w Europie będą znali nazwę Poznania. Chociaż szkoda, że będą to tylko trzy mecze, a nie więcej. Tu zabrakło determinacji prezydenta i obecnych władz miasta. Sam stadion, powinien służyć nie tylko temu, że odbędą się tam te trzy mecze i będzie na nim grał Lech Poznań, ale też powinien być areną wydarzeń nie tylko sportowych. To jest miejsce dla dobrych przedsięwzięć kulturalnych. Żeby to zrobić, potrzeba wyłonienia dobrego zarządcy, a to niestety dopiero przed nami. Poznański stadion jest pierwszym oddanym do użytku, a niestety ciągle nie wiadomo kto i na jakich zasadach będzie nim zarządzał.

RYSZARD GROBELNY
Przede wszystkim musimy się dobrze do Euro przygotować, tak, żeby Ci, którzy z tej okazji zetkną się z Poznaniem mieli zawsze dobry obraz tego miasta. Taki pozytywny, otwarty. Że nie tylko jesteśmy gospodarni, ale także radośni, innowacyjni. Może warto przypomnieć, że naszym hasłem promocyjnym "Poznań miasto know how" podkreślamy nasze przygotowanie, fachowość, gospodarność. Nasze międzynarodowe hasło to "easter energy western style", czyli tak naprawdę energia, gościnność wschodu, jakość życia zachodu. I to chcemy przekazywać. Wykorzystajmy to by budować silniejszą markę Poznania.


W jaki sposób chciałby Pan podnieść znaczenie miasta. Jak zmienić opinię o Poznaniu w skali kraju? Opinia o Poznaniu nie jest zbyt dobra.

GRZEGORZ GANOWICZ
Poznań trochę pada ofiarą stereotypów. Wszyscy widzą, że poznaniacy są dobrze zorganizowani, gospodarni, a jednocześnie jak ma się zdarzyć coś fajnego, to Polacy bardziej myślą o innych miastach. Nie jest to więc kwestia złej opinii o Poznaniu, tylko miasto jest postrzegane jest jako sztywne i – powiedziałbym – mało magiczne. Ten stereotyp czasami przeszkadza np. przy staraniach o prawa do organizowania różnych imprez. Poznaniacy są jednocześnie dumni. Chcielibyśmy być docenieni w Polsce, chcielibyśmy, żeby Polacy wiedzieli o zwycięskim Powstaniu Wielkopolskim. Zależy nam na tym, żeby pamiętano w Polsce, że to u nas Papież powiedział, że tu się Polska zaczęła. Jeśli w Polsce mówi się miasto stołeczne Poznań, to wszyscy się uśmiechają, bo stołeczność przypisuje się wyłącznie Krakowowi i Warszawie. O Poznaniu, jako stolicy Polski się nie pamięta. Tu potrzebna jest dobra, przemyślana promocja. To jest ściąganie tu ludzi z całej Polski, chociażby po to, żeby tutaj studiowali i część z nich została potem tutaj. A ci, co pojechali dalej, żeby mówili o miejscu, gdzie studiowali, bo Poznań się dobrze wspomina.

RYSZARD GROBELNY
Nie zgadzam się. Akurat opinia w Polsce o Poznaniu jest bardzo dobra. Jesteśmy miastem gospodarnym, przewidywalnym, dobrze zarządzanym. Mnie w tej chwili interesuje zmiana opinii w Europie, może nawet nie tyle zmiana, ale w ogóle pojawienie się opinii. Nie ma się co oszukiwać. O Poznaniu w Europie w ogóle się nie dyskutuje, nie zauważa się, że takie miasto istnieje. Trzeba zbudować tą markę od podstaw. Tutaj nie ma dobrej recepty. Wszystkie dziedziny od kultury, sportu, promocji, biznesu, aż po jakość życia, spędzanie wolnego czasu, konferencje międzynarodowe, targi - to wszystko musi być nastawione na jeden cel: budowanie dobrej marki.


Jak zatrzymałby Pan proces emigracji i wyludniania Poznania, zwłaszcza centrum i dzielnic śródmiejskich (Jeżyce, Łazarz, Wilda). Co zrobiłby Pan, żeby poznaniacy nie uciekali z miasta i tutaj się osiedlali?

GRZEGORZ GANOWICZ
Trzeba przede wszystkim powiedzieć, dlaczego poznaniacy nie chcą mieszkać w centrum, a na peryferiach, czy wręcz poza miastem. Oczywista jest tendencja, że jeśli niektórzy polepszają swój standard życia, to chcą mieszkać w większym domu z ogródkiem, itd. Dlatego należy stworzyć takie warunki, żeby oni swój dom wymarzony budowali przed granicą miasta, a nie za jego granicą. Z tego powodu konieczne są inwestycje w infrastrukturę czyli np. przygotowanie gruntów, uzbrojenie terenu przez miasto, a następnie sprzedaż działek po rozsądnej cenie. Poznaniacy opuszczają też centrum, ponieważ przestaje ono służyć wygodzie mieszkania. Dlatego o śródmieściu powinniśmy myśleć jak o przestrzeni, która służy w równym stopniu rekreacji i zabawie, jak i wygodnemu mieszkaniu, czyli tam powinno być trochę ciszej i spokojniej. Ta przestrzeń powinna być też przyjazna - z większą ilością skwerów, drzew, ławek. A jeśli są już jakieś śródmiejskie parki to można sobie wyobrazić, że na fragmencie powinien być kawałek utwardzony i wiszący kosz, żeby można było pograć w koszykówkę, nie koniecznie szukając najbliższej szkoły.

RYSZARD GROBELNY
Gdyby ta emigracja była z dzielnic śródmiejskich na obrzeża Poznania, ale wewnątrz miasta nie byłoby to złe zjawisko. Pod warunkiem, że nie przekroczyłoby pewnej skali. Niestety to migracja do innych gmin podpoznańskich, bardzo trudna do zatrzymania. Raczej powinniśmy postawić sobie za cel przyciągnięcie na to miejsce nowych mieszkańców, z innych obszarów Polski. Pokazywać w Polsce, że jesteśmy miejscem atrakcyjnym, gdzie jest lepsza praca, wyższy poziom życia, większe perspektywy zawodowe, osobiste, edukacyjne we wszystkich dziedzinach. W związku z tym nie tylko Poznań, ale cała aglomeracja może się szybko rozwijać.


Jak usprawnić jednostki miejskie (Urząd Miasta, ZDM, MPK, ZTM i inne), by działały sprawniej i były przyjaźniejsze dla mieszkańca?

GRZEGORZ GANOWICZ
Trzeba w precyzyjny sposób stawiać wymagania urzędom i urzędnikom, aby mieszkańcy wiedzieli czego się spodziewać. To z jednej strony. A z drugiej polepszać współpracę między tymi jednostkami, bo często problem nie wynika z tego, że urzędnik jest opryskliwy, tylko bardziej z tego, że poszczególne jednostki miejskie pracują tak, jakby to były zupełnie różne instytucje. Nie ma między nimi wystarczającego przepływu informacji. A gdyby ten przepływ dobrze funkcjonował, gdyby panowała taka atmosfera, że wszyscy pracujemy w jednym urzędzie, to myślę, że jakość kontaktu z mieszkańcami byłaby lepsza.

RYSZARD GROBELNY
To są dwie różne rzeczy. Sprawniej - tu wdrażamy nowoczesne metody zarządzania, czyli m.in. ISO. Ale przyjazność nie wiąże się niestety tylko ze sprawnością. To jest problem tego, żeby urzędnik był nastawiony na rozwiązanie problemów człowieka, a nie problemu instytucjonalnego. I to jest kwestia szkoleń, kontaktów, rozmów, kontroli. Ważny jest rozwój organizacji pozarządowych, które mogą współpracować, kontrolować urząd. W wielu dziedzinach trzeba poważnie rozważyć przekazanie realizacji zadań miejskich z urzędu do innych jednostek. Taka jest przyszłość. To zapoczątkujemy w najbliższej kadencji, tak, żebyśmy mogli za 5-7 lat w pełni obietnice zrealizować.


Czy jest Pan za powstaniem tramwaju na Naramowice i w ciągu ul. Ratajczaka?

GRZEGORZ GANOWICZ
Jak najbardziej. To są potrzebne inwestycje, ponieważ usprawnią poruszanie się mieszkańcom. Naramowice to obszar, który obecnie jest bardzo źle skomunikowany z miastem. W tej sytuacji należy rozważać cały układ drogowy w tamtą stronę ,a nie tylko tę linię. Tramwaj przez ul. Ratajczaka natomiast skróci zdecydowanie przejazd z centrum na Wildę.

RYSZARD GROBELNY
Generalnie tak. Projekt w ulicy Ratajczaka upraszcza układ komunikacyjny i spowoduje, że nie musielibyśmy remontować mocno zużytych torów w ulicy Strzeleckiej. Przy okazji moglibyśmy zmodernizować całą ulicę Ratajczaka i zmienić jej funkcje, która dzisiaj jest taka przelotowo-parkingowa na funkcję miejską, gdzie mogłyby być kawiarnie, ogródki itp. W ten sposób poszerzyć ścisłe centrum.
Co innego jest w przypadku ulicy Naramowickiej. Tam są duże osiedla mieszkaniowe i trzeba tych ludzi jakoś przetransportować, głównie do śródmieścia. Oba projekty są w tej chwili poza planowanym budżetem, ale gdybym miał z tych dwóch zbudować jakąś hierarchię to w pierwszej kolejności byłby tramwaj na Ratajczaka.
Przypomnę, że jest w Poznaniu jeszcze jedno istotne osiedle mieszkaniowe, które nie ma tramwaju. To jest Osiedle Kopernika. Jedyne, z dużych poznańskich osiedli, które nie jest obsługiwane tramwajem. O tym także trzeba pomyśleć.


Czy nad Wartą powinien powstać bulwar?

GRZEGORZ GANOWICZ
Bulwar to według mnie jeden z pomysłów. Tereny nadwarciańskie powinny być zagospodarowane, żeby pełniły funkcje rekreacyjne. Na tyle, na ile pozwalają warunki wodne i współczesna technologia, bo wiadomo, że mówimy o terenach zalewowych. Trudno tam jest zbudować jakieś trwałe obiekty, bo przecież mogą być zalane.

RYSZARD GROBELNY
To jest tego typu pytanie, że każdy odpowie twierdząco. Jednak nie od razu. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić, że zabierzemy pieniądze z innych dziedzin życia miejskiego i przeznaczymy akurat na bulwar. Gdybym miał się zastanawiać czy najpierw bulwar czy tramwaj w ulicy Ratajczaka to odpowiedziałbym, że najpierw tramwaj na Ratajczaka. Natomiast na pewno stopniowo musimy pewne funkcje zbliżać do rzeki. Bardzo się cieszę, że Politechnika Poznańska buduje nowe obiekty na tym terenie. Myślę, że zacznie powoli się coś dziać na terenie gazowni. I to stopniowo zbuduje coś, co chcemy nazywać bulwarem.
Można też poważnie zastanowić się na ile można wzdłuż Warty wybudować ścieżki biegowo-rowerowe, czy spacerowo-rowerowe. Nie będą to bulwary, nie trzeba dużych nakładów inwestycyjnych, ale to także będzie coś, co nas przyciągnie nad rzekę.


Poznań jest jedynym miastem w Polsce, w którym nie ma tarasu i punktu widokowego. Czy i co zamierzałby Pan zmienić w tej kwestii?

GRZEGORZ GANOWICZ
Taras widokowy jest w budynku Uniwersytetu Ekonomicznego i stamtąd jest panorama miasta, sam tam parę razy byłem.

RYSZARD GROBELNY
Pewnie taras widokowy jest potrzebny, jak wiele innych rzeczy. Nie mogę jednak powiedzieć, że jest to element priorytetowy. Ma nadzieję, że taki punkt widokowy będzie na wieży budowanego zamku na Wzgórzu Przemysła.


W jaki sposób Poznań ma odzyskać miano najczystszego miasta Polski?

GRZEGORZ GANOWICZ
To jest pytanie bardziej o to, jak spowodować, żeby miasto było czyste generalnie. Problem dotyczy czasem prostych spraw – od zwykłego śmiecenia papierami po niesprzątanie po psach. Przepisy określają, jak to ma wyglądać, ale ich egzekucja jest dosyć słaba. Druga sprawa to kwestia zwiększania nakładów na oczyszczanie, być może zakup urządzeń, które mechanicznie czyszczą miasto oczywiście w miarę możliwości finansowych. W każdej dziedzinie, a więc i tutaj potrzeba też odpowiedniej edukacji.

RYSZARD GROBELNY
Proszę się nie martwić, mimo że nie jest uznawany przez Poznaniaków za najczystsze i w jakimś stopniu to rozumiem, to w Polsce nadal uznawane jest za czyste miasto. Inne miasta tak nas postrzegają. Niestety poziom czystości się obniżył dosyć wyraźnie. Słynne psie kupy. Można do tego podchodzić z ironicznym uśmiechem, ale jest to problem miejski. Nie ma innej metody na utrzymanie czystości w mieście jak zdyscyplinowanie nas samych. Bo to przecież my brudzimy, a nie jacyś przyjezdni. Nie ma się co tu oszukiwać dopiero jak przestaniemy brudzić to będziemy czystszym miastem.


Czy jest Pan za wprowadzeniem bus-pasów?
W Krakowie, Wrocławiu, Warszawie czy Łodzi autobus jedzie po wydzielonym pasie prowadzącym torowiskiem tramwajowym, dzięki czemu autobus i tramwaj nie stoi w korku.
Czy i gdzie w Poznaniu należałoby wprowadzić takie rozwiązanie?

GRZEGORZ GANOWICZ
To jest kwestia przeanalizowania przede wszystkim technicznych możliwości dla takich zmian. Taki plan powinien być następnie skoordynowany z harmonogramem remontów i budowy nowych ulic. O dostosowaniu torowisk do ruchu myślę też w kontekście szybkiego przemieszczania się samochodów uprzywilejowanych, takich jak karetki, radiowozy czy wozy strażackie.

RYSZARD GROBELNY
Tak, ale tam gdzie jest to możliwe i uzasadnione, tak jak np. na ulicy Głogowskiej. Natomiast nie mówmy, że tam gdzie są wydzielone torowiska coś takiego będzie miało miejsce, bo my prowadzimy taką politykę, że tam gdzie jest wydzielone torowisko z zasady nie ma równoległego autobusu. W wielu miejscach nie ma to uzasadnienia. Zastanawiamy się nad wprowadzeniem bus-pasów, tam gdzie nie ma tramwajów. Jednym z takich miejsc jest ulica Bukowska, co wiąże się ze sprawnym dojazdem do lotniska. Kluczowa jest też obsługa Osiedla Kopernika, gdzie nie ma tramwaju.


Targi powinny być sprywatyzowane czy skomunalizowane?

GRZEGORZ GANOWICZ
Nie powinny być sprywatyzowane. Targi to jest przedsiębiorstwo, które w znacznym stopniu decyduje o mieście, jest największym tego typu przedsiębiorstwem w Polsce. Trudno przewidzieć co by się stało, gdyby przeszły w prywatne ręce. Dla inwestora ten teren może mieć wartość ze względu na grunty. Straty miasta mogłyby być niepowetowane, gdyby się tak stało.

RYSZARD GROBELNY
Najlepiej byłoby, gdyby targi były komunalno-państwowe, czyli pozostały taką strukturą jaką są. Jeżeli to nie możliwe, to jednak komunalizacja. Nie jestem przeciwnikiem prywatyzacji , ale w tym konkretnym przypadku istniej poważne ryzyko. Bo prywatny inwestor będzie chciał duże pieniądze z tych targów odzyskać, pytanie w jaki sposób? Może zmieniając przeznaczenie terenu, a może wyciągając pieniądze przeznaczone na inwestycje? Może to zagrozić targom, a tym samym miastu. Dlatego w tym konkretnym przypadku nie jestem zwolennikiem prywatyzacji.


Tylko w ostatnich 8 latach (2002-2009) według danych GUS Grunwald wyludnił się o 8254 mieszkańców. Natomiast według danych miasta Łazarz wyludnił się w ostatnich 10 latach (2000-2010) o prawie 10 tys. mieszkańców (9 666, z czego 7576 z terenu Osiedla Świętego Łazarza, 2090 z terenu Osiedla Targowego). Proces wyludniania dzielnicy jest co raz większy. Tylko w pierwszym półroczu liczba mieszkańców Łazarza zmniejszyła się 423 mieszkańców (z Osiedla Św.Łazarza - 346, z Os. Targowego - 77).
Co zamierza Pan zrobić, by mieszkańcy Łazarza nie chcieli się wyprowadzić z dzielnicy, a nawet przybywali nowi?

GRZEGORZ GANOWICZ
To jest podobne pytanie do tego o wyprowadzanie się z miasta. Nie jest najistotniejsze czy ludzie wyprowadzają się z Łazarza np. na Grunwald czy na Sołacz, tylko trzeba patrzeć z punktu widzenia miasta jako całości.

RYSZARD GROBELNY
Na tradycyjnym Łazarzu, tym wąsko rozumianym, mieszkańcy chcą mieć lepsze warunki mieszkaniowe. Do tej pory bardzo często mieszkali zbyt stłoczeni. W związku z tym zmniejszenie liczby osób przebywających w jednym mieszkaniu jest tak naprawdę dla nich dobre. Nie ma już tyle rodzin wielodzietnych. Trudno na Łazarzu wybudować kolejne plomby, ich może być tylko ograniczona ilość, bo byśmy zabrali całą przestrzeń. Powinniśmy się pogodzić z tym, że dla dobra tej dzielnicy lepiej, żeby rosła jakość życia niż liczba mieszkańców. Natomiast ci mieszkańcy, którzy się stamtąd wyprowadzają dobrze byłoby, gdyby znaleźli miejsce w Poznaniu. Na przykład na Grunwaldzie, gdzie poza ścisłym Łazarzem są tereny, które można jeszcze potraktować jako budowlane i wybudować tam mieszkania.


Jak zamierza Pan rozwiązać sprawę roszczeń Kurii wobec miasta w związku z sytuacją z 8 LO.

GRZEGORZ GANOWICZ
Zasady, na których miasto wynajmuje budynki na cele edukacyjne Kurii powinny być takie same jak przy wynajmie budynków kurialnych na te same cele miastu. Jeśli śledzić doniesienia prasowe, to tej symetrii brakuje. Jeśli nie dojdziemy do porozumienia, będziemy zmuszeni wybudować w innym miejscu nowy budynek "ósemki", czego bardzo żałuję, bo sam jestem absolwentem "ósemki" i dla mnie to jest miejsce ważne. Jednak zacząć należy od rozmów i konsultacji. Wierzę, że w tej sferze nie dokonano jeszcze wszystkiego, co było można.

RYSZARD GROBELNY
Roszczenia odszkodowawcze nie dotyczą miasta, ewentualne odszkodowanie zapłaci Skarb Państwa. Natomiast Kuria chce pieniędzy za wynajem budynku na rzecz szkoły. Powiem tak. Racjonalne kwoty jestem w stanie zapłacić. Potrafię wyliczyć, jako ekonomista, również z pomocą swoich pracowników, jaka jest kwota maksymalna, na którą możemy się zgodzić. Jeżeli Kuria będzie chciała kwoty wyższej to uważam, że trzeba wybudować nowy budynek dla "Ósemki".


Jest Pan za powstaniem centrum handlowo-usługowego "Metropolis"?

GRZEGORZ GANOWICZ
Jest to już pewna reguła, że na etapie pomysłu ludzie są z reguły przeciwni kolejnemu wielkiemu centrum, ale jak się już taka przestrzeń otworzy, to okazuje się, że pełno w niej klientów. Jeśli dzięki tej inwestycji poprawi się układ komunikacyjny czy powstanie hala sportowa to trzeba na to przedsięwzięcie patrzeć Nie tylko jak na centrum handlowe, ale tworzy się również pewna wartość dla miasta. Projekt jednak jest jeszcze mało konkretny, więc czekam aż pojawią się szczegóły.

RYSZARD GROBELNY
Ta decyzja została już podjęta. W związku z tym mogę powiedzieć, że chciałbym, aby tam były poza handlowymi także inne funkcje, bardzo istotne, związane na przykład ze sportem, czy kulturą. Dobrze byłoby pomyśleć o hali sportowej, może basenie. Na razie trudno powiedzieć, w jakiej skali ten obiekt powstanie. Poznań powoli się nasyca obiektami handlowymi. Jest kilka projektów, które są dyskutowane.


Główna ulica dzielnicy - Głogowska (podobnie jak Św.Marcin i Dąbrowskiego) jeszcze do nie dawna tętniła życiem. W tej chwili powstają tu praktycznie same banki i salony sukien ślubnych. Czy jest szansa przywrócenia dawnego charakteru ulicy Głogowskiej, poprzez np. zrobienie z niej deptaku?

GRZEGORZ GANOWICZ
Myślę, że zrobienie deptaku z Głogowskiej jest nierealne, bo cały fragment miasta byłby wyłączony. Może, gdy będzie (ale to trudno powiedzieć kiedy) zrealizowana ulica Nowo Głogowska. Tylko znowu nie wiem czy należało by wyłączyć ją z ruchu i zrobić taki długi deptak czy raczej np. stworzyć dwie jednokierunkowe ulice. Ulica jednokierunkowa też uspokaja ruch, pozwala włączyć takie dodatkowe funkcje jak ścieżka rowerowa, bo teraz nie ma gdzie jej zmieścić. Druga sprawa, to co w tej chwili dzieje się w lokalach użytkowych. Ja nie potrafię powiedzieć, jaki udział w tych lokalach ma miasto, a jaka cześć jest w prywatnych rękach. I kłopot z kształtowaniem tej przestrzeni polega również na tym, że trudno narzucić prywatnym właścicielom, że mają wynajmować na inne cele. Każdy po to to ma, żeby zarabiać. Myślę, że jeśli nastąpiłoby uspokojenie ruchu ulicznego, to pojawiłby się taki powód, żeby inne funkcje tam się realizowały. Pojawią się być może miejsca do parkowania. Będzie to zachęta do wynajmowania na inne cele, bo byłoby tam łatwiej dojechać.

RYSZARD GROBELNY
Ze starej ulicy deptaku pewnie nie da się zrobić. Inny niż teraz charakter może ta ulica zyskać tylko, gdy przestanie to być ulica wylotowa z Poznania. A to wiąże się z budową NowoGłogowskiej. Jest to odległa perspektywa choć obecna w miejskich planach. Wtedy oczywiście mogłaby być to być ulica z jednym pasem ruchu, z jednym pasem parkowania, w którym dominującą funkcję miałby tramwaj. Powstały by ciągi piesze, rozwinęła szeroko rozumiana sieć handlowo-usługowa.


W studium planowania i zagospodarowania przestrzennego zapisany jest tramwaj w ciągu ulicy Grochowskiej i na os. Kopernika (m.in. w ciągu ul. Arciszewskiego). Kiedy jest szansa na zrealizowanie tej inwestycji?

GRZEGORZ GANOWICZ
Ja w tej chwili nie potrafię tego określić precyzyjnie, bo wszyscy wiemy, że sytuacja budżetowa na najbliższe lata nie jest prosta. Natomiast proszę pamiętać, że zapisy w studium nie oznaczają, że to wszystko się znajdzie natychmiast. One mają charakter rezerwowania przestrzeni na rozmaite funkcje. I ten zapis powoduje, że w tej przestrzeni nic innego nie może zostać zbudowane. W czterdziestych latach został zapisany przebieg autostrady na południowej stronie miasta i chwała naszym poprzednikom, że ten zapis był utrzymywany, bo dzięki temu było gdzie tę autostradę umieścić. Gdyby tam powstało coś innego i należałoby kogoś wywłaszczyć czy wysiedlać to dopiero byłby kłopot.

RYSZARD GROBELNY
Odpowiem szczerze, nie wiem. Na pewno nie w perspektywie kilku najbliższych lat. Prędzej powstanie tramwaj na Osiedle Kopernika niż w ciągu ulicy Grochowskiej. W ulicy Grochowskiej sens budowania tramwaju jest tylko przy likwidacji tramwaju w ulicy Przybyszewskiego. Choć jest to zapisane w studium, ale taka inwestycja jest bardzo daleka. Natomiast myślenie o tramwaju na osiedle Kopernika na pewno warto kontynuować i poszukiwać dobrych rozwiązań.


R E K L A M A

Fot: Janusz Ludwiczak

Aktualności
R E K L A M A
Niezapominajka
23

kwi

do 25-04-2024
Międzynarodowe Targi Poznańskie
Międzynarodowe Targi Energetyki
"GreenPower" - Międzynarodowe Targi Energii Odnawialnej
"Instalacje" - Międzynarodowe Targi Instalacyjne
"Sawo" - Międzynarodowe Targi Ochrony Pracy, Pożarn

12

maj

Łazarz
Wybory osiedlowe - wybory do Rady Osiedla Św. Łazarz
w godz. 7:00-21:00

25

maj

Park Wilsona
Kiermasz "Zielony Poznań"

04

cze

do 07-06-2024
Międzynarodowe Targi Poznańskie
ITM - Innowacje, Technologie, Maszyny
Nauka dla gospodarki
"Modernlog" - Targi Logistyki Magazynowania i Transportu

09

cze

Polska * Poznań * Łazarz
Wybory do Parlamentu Europejskiego

[ wszystkie ]

Komentarze
Ogłoszenia
Newsy na Twoją skrzynkę!
Zapisz się na listę mailingową:
Twój e-mail: