Przez węzeł przy "Teatralce" przejeżdża aż 14 linii tramwajowych (nr 3, 4, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18 i 26). Oznacza to, że na skrzyżowaniu tym tramwaj pojawia się średnio co 46 sekund, a w ciągu godziny przez węzeł przejeżdża 156 bimb.

Węzeł ten jest już tak newralgiczny, że w pobliżu Mostu Teatralnego tworzą się tramwajowe korki, w których bimby stoją po kilkanaście minut. Problem miało rozwiązać przeprogramowanie sygnalizacji świetlnej, jednak okazało się to za mało. Dlatego MPK, ZDM i ZTM postanowili wydłużyć przystanek na Moście Teatralnym, tak aby tramwaje linii nr 16 i 26 nie musiały już stać na zjeździe z estakady nad ulicą Pułaskiego i Libelta, a bimby linii 3, 4 i 9 nie blokowały skrętu z ulicy Roosevelta na Most Teatralny.

Przedłużenie przystanku o około 6 metrów, ma sprawić, że na Moście Teatralnym będą mogły zmieścić się dwa tramwaje, a nie jak dotychczas jeden. Prace mają rozpocząć się w przyszłym tygodniu, a wydłużony przystanek otwarty zostanie w połowie marca.

KOMENTARZ OD REDAKCJI
Bardzo dobrze, że ZTM, MPK i ZDM próbują rozwiązać problemy pasażerów nie tylko PeSTki. Jednak czy to coś pomoże? Miało się zmienić po przeprogramowaniu sygnalizacji świetlnej. Okazało się to nie wystarczające. Sytuacja zmieni się dopiero po przedłużeniu PeSTki do Dworca Zachodniego i ulicy Głogowskiej, jednak nie nastąpi to zbyt szybko. Problem przy "Teatralce" będzie istniał nadal, bo tramwaje stoją w korkach w przeciwnym kierunku - w stronę Winograd i przy wjeździe na trasę PeSTki. Dlatego MPK, ZTM i ZDM chciałbym nasunąć pewien pomysł. A może by tak dla linii nr 12, 14, 15, 16 i 26 powstałby przystanek tuż za wjazdem na trasę PST, za ulicą Roosevelta - dokładnie w tym samym miejscu, w którym zatrzymywały się w sierpniu ubiegłego roku tramwaje linii wahadłowej W, w związku z remontem na trasie szybkiego tramwaju. Wtedy na przystanku "Most Teatralny" na ulicy Roosevelta zatrzymywałyby się tylko tramwaje linii nr 3, 4, 9, 10 i 11, a tramwaje jadące trasą PeSTki miałyby przystanek już za ulicą Roosevelta. Zmniejszyłyby się korki, a na obu przystankach mogłoby pomieścić się więcej bimb.

Fot: Janusz Ludwiczak / archiwum