W maju zamknięty został sklep "Mystic Shop" przy ul. Głogowskiej, niedaleko Strusia, który sprzedawał niebezpieczne substancje chemiczne jako artykuły kolekcjonerskie. W punkcie tym znaleziono kilkanaście sztuk tzw. "dopalaczy". Właściciel punktu otrzymał zakaz sprzedaży produktów i może spodziewać się kary grzywny i otrzymania zakazu prowadzenia działalności gospodarczej.

W punkcie na ul. Głogowskiej przy Strusia znaleźliśmy szesnaście sztuk dopalaczy. Zatrzymano produkty, które wskazują, że są to dopalacze. Zostały one przez nas zatrzymane i przekazane do badań laboratoryjnych. Okazało się, że są to zakazane substancje psychoaktywne zwane dopalaczami. W ich składzie był m. in. pentendron i wiele innych składników o działaniu narkotycznym. Zgodnie z ustawą produkty możemy zatrzymać na osiemnaście miesięcy. Wydaliśmy natychmiastową decyzję zakazu prowadzenia działalności gospodarczej. Właściciel sklepu otrzyma także karę grzywną – powiedziała w rozmowie z portalem lazarz.pl Cyryla Staszewska, rzecznik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu.

Podobny punkt działał również na ulicy Głogowskiej, dosłownie 300 metrów dalej, w pobliżu skrzyżowania ze Śniadeckich. W sklepie tym można kupić m.in. laleczki voodoo - "Pani Eco pomoże Ci żyć bardziej ekologicznie" czy produkty "Stinker", "Hot sweets" i "Sweezing power". Właściciel sklepu twierdzi, że sprzedawane są tutaj produkty kolekcjonerskie związane z Chinami. Więcej w artykule: Na Głogowskiej powstał sklep z dopalaczami?

Mieszkańcy poinformowali nas, że kilka dni temu na sklepie pojawiła się kłódka. Czy oznacza to, że dopalacze definitywnie zniknęły z Łazarza?

W tym punkcie było przeprowadzonych kilka kontroli. Nie znaleziono żadnych substancji zwanych dopalaczami. Nie wydawaliśmy decyzji o zakazie prowadzenia działalności – wyjaśnia Cyryla Staszewska, rzecznik Sanepidu.

Rozmawiałem z policjantami, którzy przyszli sprawdzić czy mamy spokój w domu i na podwórzu. Po wyjściu z miejsca legitymowali osobę stojącą we wnęce naszego wejścia. Zauważyłem też sześć osób, siedzących po przeciwnej stronie ulicy na stopniach sklepów. Zauważyłem, że pod sklep podjeżdżają samochody i czekają na doniesienie prochów. Jak się okazuje, nasze nadzieje spełzły na niczym – twierdzi p.Jacek [nazwisko do wiadomości redakcji], mieszkaniec ulicy Głogowskiej.

Niebawem Rada Miasta Poznania ma podjąć inicjatywę ustawodawczą, mająca na celu umożliwienie skutecznej walki z tzw. dopalaczami.

Od środy, 1 lipca obowiązuje również nowa ustawa o dopalaczach. 114 substancji chemicznych, które stosowane są w dopalaczach zostały uznane na narkotyki. Przy Ministerstwie Zdrowia ma powstać zespół, składający się z ekspertów z zakresu farmakologii, toksykologii i psychiatrii, który będzie oceniać szkodliwość nowych substancji. Ponadto funkcjonariusze służby celnej otrzymali większe uprawnienia. Będą mogli m.in. zatrzymać przesyłki, w których mogą znajdować się dopalacze.

Jak informuje "Newsweek" według badań Global Drug Survey 2015 Polacy najczęściej sięgają po dopalacze, zażywają je trzy razy częściej niż znajdujący się na drugim miejscu w tym niechlubnym rankingu Szwedzi i Holendrzy.

Fot: Janusz Ludwiczak

ZOBACZ TAKŻE: Zlikwidowano sklep "Mystic Shop" na Głogowskiej - znaleziono w nim kilkanaście sztuk dopalaczy

ZOBACZ TAKŻE: Na Głogowskiej powstał sklep z dopalaczami?

ZOBACZ TAKŻE: Czaszką na sklepie z dopalaczami i ulicznym performance Galeria Raczej świętowała 4. urodziny