Portal lazarz.pl szanuje prywatność swoich czytelników i przetwarza tylko te dane osobowe, które są niezbędne do prawidłowego świadczenia usług informacyjnych jakie oferuje.
Strona wykorzystuje pliki cookies. Mogą Państwo określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w waszej przeglądarce.
Klikając poniższy przycisk zgadzają się Państwo na przetwarzanie zbieranych przez portal lazarz.pl danych osobowych w zakresie i na warunkach opisanych w naszej
Polityce Prywatności.
Wyrażenie zgody jest dobrowolne, ale może być konieczne w celu wykonania niektórych usług.

Zgoda

"Majówka z książką" dziewięć lat temu przeszła do historii - .:LAZARZ.PL->poznański portal dzielnicowy:. Łazarz w z@sięgu myszki
"Majówka z książką" dziewięć lat temu przeszła do historii
02-05-2015 08:22   Janusz Ludwiczak
Od ponad 50 lat przez trzy pierwsze majowe dni można było zdobyć autograf pisarzy książek, porozmawiać ze znanymi artystami, czy także kupić nowości wydawnicze w promocyjnych cenach. Dodatkowymi atrakcjami było wesołe miasteczko, koncerty zespołów czy punkty gastronomiczne. Niestety już dziewiąty rok z rzędu w Parku Kasprowicza nie odbywają się Wielkopolskie Spotkanie z Książką, Prasą, Radiem i Telewizją, które odwiedzało ponad 100 tysięcy osób. "Majówka z książką" przed Areną po raz ostatni odbyła się w 2006 roku.

Co roku "Majówkę z książką", czyli Wielkopolskie Spotkanie z Książką, Prasą, Radiem i Telewizją odwiedzało ponad 100 tysięcy osób. Na trzy dni Park Kasprowicza zamieniał się w stoiska z książkami. Poznaniacy mogli co roku 1, 2 i 3 maja zdobyć autograf znanych pisarzy i piosenkarzy, często rozmawiając z nimi osobiście. Na "Majówce z książką" nie brakowało takich osobistości jak: ksiądz Jan Twardowski. Joanna Chmielewska, Hanna Bielicka, Eleni, Adrianna Biedrzycka, Krystyna Feldman czy Włodzimierz Łęcki.

"Majówka z książką" była także okazją do wysłuchania ciekawych koncertów. Lubiących adrenalinę cieszyło wesołe miasteczko, które pojawiało się przy Arenie już pod koniec kwietnia. Ponadto zgłodniali czytelnicy mogli skorzystać chociażby z punktów gastronomicznych.

Pierwsza "Majówka z książką" odbyła się ponad pół wieku temu na Starym Rynku. W 1987 roku przeniesiono ją do Parku Kasprowicza. Wtedy przez pierwsze trzy maja - 33 stoiska ustawione przez "Dom Książki" wokół "Areny" oblegane były przez nabywców. Sprzedano ok. 120 tysięcy egzemplarzy książek, płyt i kaset. Czytelnicy mieli do wyboru ponad 3 tys. tytułów, w tym trzy najnowsze "Posnaniana" Władysława Czarneckiego, "To był też mój Poznań" Aleksandra Rogalskiego, "Wspomnienia i przypomnienia" Tadeusza Switały czy publikacje "Poznań 1945. Kronika wydarzeń". Swoje książki dedykowało trzynastu pisarzy, a członkowie zespołu "Gedeon Jerubbaal" podpisywali najnowszą płytę.

Pierwsze kłopoty "Majówki z książki" pojawiły się równo dziesięć lat temu. Impreza nie odbyła się w 2003 roku z powodu problemów finansowych. Jednak rok później poznaniacy znów mogli wybrać się przed Arenę. Największym wydarzeniem była wtedy akcja "Poznań w kadrze Europy". 1 maja 2004 roku tysiące poznaniaków wraz z prezydentami miasta i wojewodą zrobiło sobie wspólne zdjęcie na znak wejścia Polski do Unii Europejskiej.

Niestety w 2006 roku "Majówka z książką - Wielkopolskie Spotkania z Książką, Prasą, Radiem i Telewizją " z 51-letnią tradycją ostatecznie przeszła do historii. Z organizacji imprezy całkowicie wycofał się organizator - Dom Książki S.A. z ulicy Gwarnej. Powodem były finanse.

ZOBACZ TAKŻE: Działająca od 11 lat księgarnia techniczna na Głogowskiej przeszła do historii


R E K L A M A

Komentarze (11)

03-05-2015 20:22:02
Artur
"Do M***" Tak, wydawanie książek bibliotekom to szlachetne zajęcie, zwłaszcza jeżeli książka nie jest ta "niechciana, niepotrzebna" tylko jakaś faina. Gratuluję...Bibliotek NA SZCZĘŚCIE na Łazarzu nie brakuje (naliczyłem z 5), to temat rzeka. Biblioteki mają sposób na przyciągnięcie ciekawych ludzi (czasem autorów) do siebie - np. na Dni Łazarza w F4. Dlatego uważam, że kłopot w tej mierze nie jest finansowy... Jestem wychowankiem dziecięcej F23 (Pani Wiesia) i dla dorosłych F4 (Pani Gosia i Pan Maciej) i choć dawno tam nie byłem (yyy praca i rozjazdy) to uważam te miejsca za najwspanialsze na Ziemi. Serdecznie pozdrawiam Bibliotekarzy...
03-05-2015 19:54:59
M.Łazarz
Oddaję książki do biblioteki i szpitali ( na Krysiewicza i Szpitalnej )ale pozostają takie które doich zbiorów się nie nadają.
03-05-2015 18:14:06
M.
Książki, które chcę "wyeksmitować" z półek podrzucam bibliotekom. Bardzo chętnie są przyjmowane, a ja w ten sposób wzbogacam księgozbiór tych placówek, w których jest miło i czysto. Wiem też, że wolontariusze hospicjum sprzedają podarowane im używane książki, a uzyskane środki przeznaczają na polepszenie warunków pacjentów. Inicjatywa wymiany książek (niekoniecznie jedna za jedną) lub kiermaszu książek jest cenna. Podkreślam formę wymiany lub nawet symbolicznej opłaty, ponieważ ostatnio słyszałam od osoby organizującej zbiórkę odzieży dla osób potrzebujących z naszej dzielnicy, że podczas wydawania ubrań pojawiło się sporo osób prowadzących "second handy", które ewidentnie przyszły zaopatrzyć się w towar do swoich sklepów.
03-05-2015 15:45:19
M.Łazarz
Zgadzam się z Arturem.Trzeba pomyśleć o akcji podobnej do wymień się książką.Mam setki książek i chętnie bym wymieniła je lub podarowała ale brak miejsca na to.Pomyślę o tym bo widzę że to nie tylko mój problem.Może wspólnie z którąś szkołą łazarską lub Klubem Krąg uda się to zrealizować.
03-05-2015 13:08:06
Artur
Tak, oczywiście wiem, że na ul. Matejki jest antykwariat, wspomniałem o tym we wcześniejszym poście, zresztą bardzo dobry antykwariat, jeśli chodzi o tytuły książek, zaś jeśli chodzi o ceny, to kilka lat temu były tanie, a teraz są trochę droższe. Może, ktoś z Was przypadkiem wie, gdzie oprócz "Rossy" można u introligatora , oprawić książkę ? Potrzebuję a trudno znaleźć w Poznaniu. Wracając do cen, to średnio książka kosztuje dziś 25 zł, ta lepsza i ciekawsza 50 zł. Trudno się dziwić, że nie można wydotować kiermaszu. Mało jest nabywców, dużo chętnych, ale to co w kieszeni idzie na inne wydatki. Kiermasz się skończył pod Areną, gdyż trudno takim instytucjom jak księgarnia Adama MICKIEWICZA wyłożyć pieniądze (olbrzymie) na tego typu imprezy. A żyjemy w ciekawych czasach np. cyfryzacji książek (dzięki temu można np. w necie poczytać tytuły sprzed kilkuset lat - do których nie mieliśmy wcześniej dostępu). Wydawnictwa cyfryzowane powinny już być tańsze (płyty CD, pliki cyfrowe), gdyż są one coraz bardziej popularne. A tak nie jest. Byłem 2 lata temu na targach książki w Wilnie i nie miało to nic wspólnego z naszymi kiermaszami sprzed 10 lat. To jest wielki przemysł i biznes...to się daje zauważyć na przykładzie autorów książek, którzy stają się samowystrczalnymi instytucjami kulturalnymi. Nikt tak jak przed laty nie będzie rozdawał autografów za darmo. Nie możemy wiecznie krzyczeć o pieniądze czy to z takiej czy innej instytucji. Dobry pomysł, np. skrzyknąć się na sprzedaż indywidualną książek na ławce w parku Kasprowicza i mamy te same wysokie aspiracje. W ten sposób na pewno się uda. A to co robi Pani na ul. Niegoleskich to się nadaje do pochwały - widziałem tam ostatnio konkursowe dziecięce rysunki. Pozdrawiam.
03-05-2015 07:28:37
Hania
Nie wytrzymam musze napisac. Miasto powinno objac patronat nad kiermaszem ksiazek, koniec kropka. Maja na to pieniadze. Skoro jest 80 tysiecy zl na odnowienie/nowe meble gabinetu pana prezydenta Poznania to napewno sa pieniadze na patronat kiermaszu.
02-05-2015 20:14:54
M.
Marlocku, z uporem godnym lepszej sprawy mylisz wrzosy z bzami. Kolor bywa podobny, ale jednak troszkę inaczej wyglądają i pachną :) Księgarni naprzeciw zajezdni nie ma już od roku albo dwóch. Wydaje mi się, że była jeszcze jedna księgarnia przy Głogowskiej, obok Tarasu. Arturze, antykwariat jeszcze mamy - przy Matejki, naprzeciw parku. Nie rzuca się w oczy, bo okna ma na poziomie chodnika. O klientów walczy wspomniana Pani Ania. Bardzo fajnym pomysłem jest czytanie książek przedszkolakom. "Patriotycznie" kupuję tam przynajmniej jedną książkę miesięcznie, żeby chociaż ta jedna księgarenka się ostała.
02-05-2015 17:14:02
Artur
Na ul. Głogowskiej pamiętam z lat 70-tych dwie (a było ich więcej) księgarnie, a właściwie księgarnię naprzeciw Rynku, w dzisiejszym salonie telefonicznym, można było kupić tanio ciekawą książkę (coś Fiedlera lub Bahdaja...) i antykwariat w budynku Magnolii - tam był prawdziwy raj za grosze (to miejsce pamiętam z dzieciństwa, "ciekawie" tam pachniało książką, coś jak zapach w dzisiejszej Rossie na Matejki)... Dziś Głogowska pod tym względem to "susza". Ostatnio wszedłem nie przypadkowo do księgarni katolickiej w lewej pierzeji Rynku Łazarskiego. Głośno powiedziałem "Dzień dobry" - z głupia frant, bo tak wypada. Kobiety spojrzały na mnie chłodno i...nic. Zrobiła się głupia atmosfera, więc wyszedłem. Widocznie ta cała gadanina o walce o klienta to bujda.
02-05-2015 16:57:40
morlock
Mieliśmy dwie księgarnie w "nowych żytnich" czasach - Strusiowa i "Matras" z Głogowskiego, w porywach 3 - Techniczna (na przeciw Magnolii). Została Pani Ala na Niegolewskich - export ze Strusia. Nie wiem czy jeszcze istnieje niewielka księgarnia w geszefciarstwie na przeciw zajezdni MPK (łatwiej trafić było wpełzając od Kasprzaka). To tak dla potomnych. @M. Kolejna buda nikomu nie potrzebna to winkiel Matejki i Limanowskiego jeszcze w ubiegłym roku pachnąca kwitnącym wrzosem. Parter do wynajęcia, piętra do wykupu. I 100i jak flacha po piwie. Bo nikt normalny tam raczej nie zamieszka a podwórko raczej nie pomieści pojazdów przyszłego personelu parterowego businesa i przyszłych lokatorów. Jeśli ktoś musi za nadmetraż użytkowanego lokalu płacić to dlaczego puste budy opłaca się w nieskończoność trzymać? Może skarbówka zabierze się wreszcie za "twarze" właścicieli pustostanów?
02-05-2015 14:30:41
M.
Z Głogowskiej chyba już "wyszły" wszystkie księgarnie. Pozostała jeszcze jedna, ale to już przy Niegolewskich. Na Twoje pytanie dot. podatku nie odpowiem, ale też mnie to od dłuższego czasu zastanawia. Nie tylko zresztą w odniesieniu do pustych sklepów, ale również mieszkań. Może miasto potrafi wyegzekwować podatki wyłącznie od właścicieli domów jednorodzinnych???
02-05-2015 13:35:25
morlock
Już po likwidacji większości księgarń na Głogowskiego zawsze można było coś ustrzelić pod Areną. A teraz to należy się dostosować. Ciekawy jestem skąd kamieniczni właściciele pustostanów biorą pieniądze na podatek gruntowy z bezproduktywnych lokali. Ktoś mi wytłumaczy w przystępnej formie. Tak prosto dla dla niekumatego?
Aktualności
R E K L A M A
Niezapominajka
20

kwi

11:00
Młodzieżowy Dom Kultury nr 3 ul. Jarochowskiego 1
Konkurs Piosenki Przedszkolnej

21

kwi

Poznań * Łazarz
Wybory samorządowe - II tura
w godz. 7:00-21:00

22

kwi

Komisariat Policji Poznań-Grunwald ul. Rycerska 2
Znakowanie rowerów
w godz. 12:00-18:00

23

kwi

do 25-04-2024
Międzynarodowe Targi Poznańskie
Międzynarodowe Targi Energetyki
"GreenPower" - Międzynarodowe Targi Energii Odnawialnej
"Instalacje" - Międzynarodowe Targi Instalacyjne
"Sawo" - Międzynarodowe Targi Ochrony Pracy, Pożarn

12

maj

Łazarz
Wybory osiedlowe - wybory do Rady Osiedla Św. Łazarz
w godz. 7:00-21:00

[ wszystkie ]

Komentarze
Ogłoszenia
Newsy na Twoją skrzynkę!
Zapisz się na listę mailingową:
Twój e-mail: