Bezpieczeństwo, Nasze sprawy, Sklepy i handel, Wydarzenia, Zdrowie i medycyna

Na Głogowskiej dopalaczy nie znaleziono

31-03-2015 08:41   Janusz Ludwiczak

W ubiegłym tygodniu Służba Celna wraz z Policją i Sanepidem skontrolowali dwa sklepy przy ul. Głogowskiej, w rejonie Parku Wilsona oddalone od siebie zaledwie o 450 metrów. Pomimo kontroli w punktach tych dopalaczy nie znaleziono.

W czwartek sklepy przy ul. Głogowskiej 30 (przy Śniadeckich) i 59 (przy Strusia) skontrolowali m.in. celnicy.

Na początku marca policjanci wspólnie z pracownikami z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w ramach akcji "Designer Drugs" sprawdzali miejsca, w których mogą być sprzedawane dopalacze. W trakcie akcji na terenie Poznania funkcjonariusze zabezpieczyli 164 substancje zabronione o wartości ponad 5 tysięcy złotych, jednak na Głogowskiej nic nie znaleziono.

Dopalaczy przy Głogowskiej jednak nie znaleziono.

W związku z działalnością opisanego sklepu policjanci do tej pory nie otrzymali żadnych zgłoszeń, z których jednoznacznie wynikałoby, że są lub mogą tam być sprzedawane dopalacze. Niezależnie od tego każdy taki sygnał, jak przesłany przez Pana mail od czytelnika jest przez policjantów sprawdzany. Policjanci (służby patrolowej, kryminalnej oraz dzielnicowi) takie punkty kontrolują, a o swoich podejrzeniach, co do sprzedaży środków zastępczych na bieżąco informują Państwową Inspekcję Sanitarną - tłumaczy nadkom. Iwona Liszczyńska z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Tymczasem czytelnicy i mieszkańcy informują nas w mailach i komentarzach o młodych ludziach, którzy podejrzanie zachowują się w pobliżu sklepów, które sprzedają produkty kolekcjonerskie.

Kolo z Łazarza
Chodzą menty przećpane widać na pierwszy rzut oka. Strach przechodzić wieczorem w okolicach Śniadeckich/Głogowskiej i Strusia/Głogowskiej. Śpią po klatkach na Śniadeckich i palą. Bez skrempowania najbijają jakieś zielsko w fifki na środku ulicy. Oczy przeszklone, widać, że są w innej czasoprzestrzeni. 300m dalej stoją Panowie w białych czapkach na rogu Głogowskiej/Berwińskiego i wypisują mandaty za jakieś śmieszne wykroczenia. Nie wiem w takim razie kto ma się tym zająć...

Boston
Od 2 miesięcy mieszkam na ''Górnym Łazarzu'' , jadąc autem przez Głogowską od strony centrum , zawsze się zastanawiałem, co to za miejsce, które przyciąga grupki 5-15 osób w dresach, zawsze stoją na rogu i wszystkich obserwują , zaczepiają - a tu proszę, czyli dopalacze. Pięknie, strach przechodzić tą okolicą, co na to policja? Lepiej stać na pasach i łapać pieszych przechodzących na czerwonym świetle. Chory kraj.

Mieszkanka Głogowskiej
Pojawił się sklep który przyciągnął "dresiarzy" i oczywiście zaczyna się,dziś ukradli mi lusterko od samochodu.Komedia Policja na narożniku daje mandaty za przejście na czerwonym a na jej oczach można kupić dopalacze Żenada !!!!!!!!!!!!

milka_p
Wracałam ze sklepu "Biedronka"....i cóż zamiast rybnego jest ..grupka pewnych siebie, dopalonych itp. itd.....?..jeden znak zapytania to za mało

madi
A to wszystko do czasu jak któremuś z kolesi zacznie się ochota zaczepki w dzieciaki które idą do lub ze szkoły i coś się stanie wtedy będzie wielki bummm ! Tak niestety u nas jest dopóki coś się nie stanie to jest totalny lajt nikt nic z tym nie robi!

Zirytowana sąsiadka
mieszkam obok tych gównianych dopalaczy, wieczorami jak wracam do domu aż starch wejść do bramy, zawsze obracam się dookoła czy nie ma tam jakiegoś ćpuna..x// to jakaś masakra co sie dzieje z tymi chłopakami i dziewczynami którzy to biorą.. żal mi tych wszystkich rodziców którzy są tak bezradni widząc jak swoje dzieci się staczają.. z każdym dniem jest coraz gorzej..!! Policja bezradna.. haha dobre sobie.. najwidoczniej mamy tak popierdolone prawo skoro np. marihuana która jest naturalną rośliną pochodzącą z gleby i która ma też działania lecznicze jest zakazana w Polsce a tzw dopalacze z zawartością trutki na szczury wymieszane z jakimiś innymi dziwnymi specyfikami które zabijają człowieka są dostępne dla każdego..! To jakaś kpina..!! Spalić te budy..!!

pit
Moze trzeba wziasc sprawy w swoje ręce i jakos zaczac z tym walczyc. Uprzykrzac im życie jakos. Nie wiem np. regularnie wybijac szyby. Skoro policja jest bezsilna trzeba sie jakos bronic bo degraduja tą dzielnice jeszcze bardziej. A jednoczesnie jest projekt - Kulturalny Łazarz - Kultura dresowa.

Okazuje się, że nie łatwo można zamknąć sklep sprzedający dopalacze. Często właściciele występują pod przykrywką.

Bardzo często w takich punktach czy sklepach sprzedawane są artykuły dekoratorskie, ozdobne czy produkty kolekcjonerskie, które są przykrywką. Ponadto w takim sklepie działają nawet dwa lub trzy podmioty. Jeden prowadzi jedną działalność, drugi produkty kolekcjonerskie. Podmiot, na którego nakładamy karę zmienia nazwę i się wyrejestrowuje przenosząc dotychczasową działalność na inny podmiot. Badamy zgłoszenia i informacje, które otrzymujemy. Nie bagatelizujemy sygnałów. Możemy nałożyć grzywnę od 20 tysięcy do miliona złotych. Na jeden z podmiotów nałożyliśmy kary pieniężne łącznie na ponad 816 tysięcy złotych. Ponadto przedsiębiorcza obarczony zostaje kosztem badań. Były nawet sytuacje, że dzień po dniu zatrzymywaliśmy kilkanaście artykułów. W wielu przypadkach znaleźliśmy produkty, które zawierały substancje psychoaktywne w proszkach czy suszu. Wiele się mówi o szkodliwościach i skutkach jakie powodują dopalacze, jednak jak widać niestety jest ciągle na to popyt - wyjaśnia Cyryla Staszewska z poznańskiego Sanepidu.

Fot: Janusz Ludwiczak, Maria Łazarz (12)

ZOBACZ TAKŻE: Policja i celnicy skontrolowali sklepy z dopalaczami

ZOBACZ TAKŻE: Kolejny sklep z dopalaczami powstał na Głogowskiej

ZOBACZ TAKŻE: Policjanci wraz z Sanepidem sprawdziła miejsca, gdzie mogą być sprzedawane dopalacze

ZOBACZ TAKŻE: Na Głogowskiej powstał sklep z dopalaczami?

ZOBACZ TAKŻE: Raper Doniu przestrzegał gimnazjalistów przed uzależnieniami

ZOBACZ TAKŻE: Dopalacze ogarnęły także Łazarz