W drugiej połowie marca do Komisariatu Policji Poznań Grunwald zgłosiła się mieszkanka os. Kopernika. Skarżyła się, że ktoś ukradł jej ukochane zwierzę. Pupil zniknął sprzed sklepu kiedy robiła zakupy. To rasowy pies York. Sprawą zajęli się kryminalni z Grunwaldu. Przesłuchali świadków i dokonali rozpoznań. Ostatecznie ustalili tożsamość złodzieja. Okazał się nim być 44 latek z Łazarza.

Funkcjonariusze pojechali, aby go zatrzymać. Niestety przestępca zdążył sprzedać psa swojemu koledze. Mundurowi pojechali więc do nabywcy, lecz i on nie miał psa. Po tym jak go kupił poszedł do domu, gdzie… napotkał sprzeciw rodziny. Nie mogąc zatrzymać Yorka podarował go znajomej. I to u niej w mieszkaniu funkcjonariusze odnaleźli skradzione zwierzę. Jeszcze tego samego dnia późnym wieczorem kryminalni z grunwaldzkiego komisariatu pojechali do właścicielki. Kobieta, która bardzo przeżywała utratę psa ucieszyła się odzyskawszy czworonogiego przyjaciela - wyjaśnia sierż. szt. Dawid Marciniak z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Zatrzymany jest znany policji. 44-latkowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Podobna kara grozi koledze, który kupił psa i zbył go dalej. Może usłyszeć zarzut paserstwa. O ostatecznym wymiarze kary zadecyduje sąd.

Fot: Komenda Miejska Policji w Poznaniu