We wtorek, po godz. 11 wybuchł pożar w kamienicy przy ulicy Matejki 47, który gasiło dziewięć zastępów straży pożarnej. Ewakuowanych zostało 30 mieszkańców budynku. W pożarze na szczęście nikt nie ucierpiał.

Dym na klatce schodowej zauważyli mieszkańcy. Zapalił się tam tapczan. Ogień pojawił się też w drewnianej skrzynce na klatce schodowej.
Spalił się tylko tapczan na klatce schodowej, przyczyny ustalamy – powiedział portalowi lazarz.pl Komisarz Woźny - zastępca Komisariatu Policji Poznań-Grunwald.

Na miejsce przybyło dziewięć zastępów straży pożarnej, policja i pogotowie ratunkowe, a na ulicy Wyspiańskiego MPK podstawiło autobus, w którym mogli schronić się ewakuowani mieszkańcy.

Gaszenie pożaru trwało godzinę. W tym czasie wyłączona z ruchu była ulica Matejki na odcinku od Wyspiańskiego do Limanowskiego, a później wahadłowo ruchem sterowali policjanci.

Mieszkańcy górnych kondygnacji zostali ewakuowani za pomocą drabin wozów strażackich.
Lokatorzy kamienicy na razie nie wrócą do swoich mieszkań. Inspektor budowlany uznał, że klatka schodowa zagraża bezpieczeństwu. Ponadto zbadana zostanie instalacja gazowa i elektryczna. Osiem rodzin najbliższą noc spędzi w hotelu robotniczym przy ulicy Łozowej, pozostali u rodzin i znajomych. Kilka lokali jest też zalanych i nie nadają się na razie do użytkowania.

W ubiegłym roku fasada kamienicy została gruntownie remontowana.
To nie pierwszy w tym roku pożar na Łazarzu. Na początku sierpnia płonęło mieszkanie w kamienicy przy Rynku Łazarskim 9, dzień wcześniej zginął w niej w wyniku upadku ze schodów 49-letni mężczyzna.
Groźny pożar wybuchł też w zeszłym roku w kamienicy przy ulicy Kanałowej. Wtedy na początku czerwca 2007 roku ewakuowanych zostało 60 osób, a dwie trafiły do szpitala. Kamienica przez kilka miesięcy była remontowana, bo Inspektor Budowlany nie dopuścił jej do użytku.

Fot: Dariusz Kaczyński (poznan.aglomeracja.pl), Janusz Ludwiczak
Mapa: www.plan.lazarz.pl