Pielgrzymi pocałowali klamkę. Spadochroniarz w Kotłowie. Pielgrzymkowe chrzciny

14-07-2008 01:53   Janusz Ludwiczak

Zobacz komentarze (0) * Skomentuj

Sporo wydarzeń mieli w ostatnich dniach nasi łazarscy pielgrzymi. Grupa 4 miała problem ze znalezieniem noclegu, bardzo "życzliwie" przyjęli ich mieszkańcy. Z kolei tradycyjnie w weekend odbyły się mecze piłkarskie i pielgrzymkowy chrzest.

Poznańska pielgrzymka pokonała już połowę trasy. Pielgrzymowicze mają już 200 kilometrów w nogach. W czwartek większość grup uczestniczyła w mszy polowej w lesie, której przewodniczył ks.bp Grzegorz Balcerek. Msza została odprawiona w miejscowości Kotłów, gdzie w latach 60. ubiegłego wieku powstała odmiana kościoła starokatolickiego – Kościół Polskokatolicki. Kościół Polskokatolicki składa się z trzech diecezji, z siedzibami w Częstochowie, Warszawie i Szczecinie. Kościół ten nie różni się zbytnio od kościoła rzymsko-katolickiego. Wyznawcy kościoła Polskokatolickiego nie uznają jednak nieomylności papieża. Przyjmują komunię pod dwiema postaciami.

W grupie 5 miało miejsce wycofanie się dwóch uczestników. Pielgrzymowicze ze względu na zły stan zdrowia zrezygnowali z dalszego marszu i wrócili do domu, do Zaniemyśla.

W niedzielę grupa 4 została nie miło przyjęta w miejscowości Gana. Jak relacjonuje Paweł Kirchner: "Dziś wieczorem nie ładnie przyjęli nas mieszkańcy Gany. Ludzie nie chcieli nas przyjąć. Pozamykali się, nie chcieli nam otworzyć drzwi. Udało nam się załatwić fuksem nocleg w remizie strażackiej".

Tradycyjnie podczas pielgrzymek odbyły się chrzty i mecze piłkarskiej. Chrzty, podobnie jak w harcerstwie polegały na oblaniu wodą, namalowaniu na twarzy różnych znaków. Dodatkowo nowoochrzczonym zostały nałożone wianki na głowie, które później popłynęły rzekami do morza.
Wynikiem 2:1 zakończył się mecz pomiędzy grupą 14, a 4. Mecze zostały rozegrane też pomiędzy innymi grupami. I tak księża z klerykami zagrali z "resztą świata", remisując 3:3.

Pielgrzymi widzą już pierwsze pierwsze drogowskazy z napisem "Częstochowa". Do pokonania został tylko etap poniedziałkowy, a we wtorek to już będą tylko "metry".

GRUPA 4 – relacjonuje Paweł Kirchner:
Czwartek, 10 lipca 2008, 5 dzień pielgrzymki:
Dziś trasę z Ostrowa do Ostrzeszowa przechodziliśmy przez Kotłów, gdzie była msza święta, którą odprawił bp Balcerek. Stamtąd pielgrzymi udali się na wspólny obiad do miejscowości Mikstat. W ogromnym tłumie i ferworze zajadania się smakołykami serwowanymi przez okoliczną ludność zgubiły się nam cztery pielgrzymowiczki (młodsze wiekiem). Dziewczynki, dzięki szybkiej interwencji służby drogowo-porządkwej bardzo szybko odnalazł kierowca grupowego busa i zostały dowiezione do reszty grupy. Całość już bezpiecznie dotarła na nocleg.
Niedziela, 13 lipca, 8 dzień pielgrzymki:
Dziś wieczorem nie ładnie przyjęli nas mieszkańcy Gany. Ludzie nie chcieli nas przyjąć. Pozamykali się, nie chcieli nam otworzyć drzwi. Udało nam się załatwić fuksem nocleg w remizie strażackiej. Wczoraj, w Bolesławcu miał miejsce chrzest. Nowi pielgrzymowicze, a było ich ośmiu musieli zjeść musztardę z colą i papryką. Później zostali zanurzeni w jeziorku, a na ich głowy wylany kubek z wodą. W ten sposób przyjęli chrzest na pielgrzymce. W drodze obiadek zjedliśmy na świeżym powietrzu w lesie, dzięki kuchni polowej.

GRUPA 5 – relacjonuje Czesława Kuśnierek:
Czwartek, 10 lipca 2008, 5 dzień pielgrzymki:
Dziś było ciepło, słonecznie bez deszczu. Trasa przebiegała przez pola i las. No i muszę przekazać trochę smutną wiadomość. Dwie osoby zrezygnowały z dalszego uczestnictwa w pielgrzymce, ze względów zdrowotnych. Osoby te wróciły do domu, do Zaniemyśla.
Piątek, 11 lipca 2008, 6 dzień pielgrzymki:
U nas spokój. Dzisiejsza trasa prowadziła terenem asfaltowo-leśno-polnym. Do celu dotarliśmy sporo przed czasem. Oby tak dalej. Dziś tyle, do jutra.
Sobota, 12 lipca, 7 dzień pielgrzymki:
Za Raszkowicami dopadła nas potężna ulewa, musieliśmy schronić się przed deszczem. W sumie pokonaliśmy dziś trzy etapy. Ogólnie spokój i co ważne wszyscy idą dalej, nikt się nie wycofał.
Niedziela, 13 lipca, 8 dzień pielgrzymki:
Rano było dość słonecznie. Niestety popołudniu dopadły nas burze i ulewy. Planowany na dziś mecz z grupą 7 nie został odwołany. Zapomniałam dodać, że wczoraj miał miejsce chrzest nowych pielgrzymów. 42 osobom zostały nałożone wianki i nalane na głowy kubki wody. Na zakończenie "uroczystości" wianki popłynęły rzeką do morza.

GRUPA 14 – relacjonuje Piotr Garasz:
Czwartek, 10 lipca 2008, 5 dzień pielgrzymki:
Dziś nocowaliśmy w jednostce straży pożarnej. W miejscowości Kotłów ks.biskup Grzegorz Balcerek odprawił msze świętą, w miejscu gdzie w latach 60. nastąpił rozłam w kościele katolickim. Nastąpił podział na kościół polskokatolicki. Kościół ten nie uznaje zwierzchności biskupów nad Rzymem. Spór trwa od lat 60. do dziś. Obie wspólnoty żyją jednak obok siebie i uważają, że kościół mógł już dawno rozwiązać ten spór.
Piątek, 11 lipca, 6 dzień pielgrzymki:
Dziś został rozegrany, co jest tradycją pielgrzymek mecz pomiędzy 4 a naszą grupa. W sumie strzeliliśmy dwie bramki "czwórce". Mecz grupa 4 – grupa 14 zakończył się wynikiem 1:2, oczywiście dla nas. Hip hip huraaaa!. Pod sam koniec dopadła nas potężna ulewa, na szczęście zbytnio nie zmoknęliśmy.
Niedziela, 13 lipca, 8 dzień pielgrzymki:
Dzisiaj miał miejsce chrzest nowych uczestników pielgrzymki. Osobom zostały nałożone wianki na głowę, na twarzy namalowane zostały różne symbole. Nowoochrzczeni musieli wyznać przysięgę przysięstwa i przywiązania do grupy 14.

14 lipca, 9 dzień pielgrzymki:
Grupa 4:
7:00 Wyjście na trasę z Gany
11:00 Posiłek w Krzepicach
13:00 Wspólna msza święta w lesie w Krzepicach
19:00 Zakończenie etapu w Kłobudzku
Grupa 5:
7:00 Wyjście na trasę z Żytniowa
11:00 Posiłek w Krzepicach
13:00 Wspólna msza święta w lesie w Krzepicach
17:15 Zakończenie etapu w Walenczowie
Grupa 14:
8:00 Wyjście na trasę z Rudnik
11:00 Posiłek w Krzepicach
13:00 Wspólna msza święta w lesie w Krzepicach
19:00 Zakończenie etapu w Kłobudzku.

Mapa: Janusz Ludwiczak, źródło: maps.google.pl
Fot: www.poznanskapielgrzymka.pl