"W trosce o udział wiernych w podejmowaniu kluczowych decyzji dotyczących majątku kościoła w Poznaniu, stawiamy Parafianom pytanie, dotyczące losów budynku Szkoły Baletowej przy ul. Gołębiej w Poznaniu, którego sale stoją na działce zwróconej przez sąd naszej wspólnocie. Uprzejmie prosimy o wypowiedzenie się w niniejszej ankiecie" - ulotki o takiej treści otrzymywali wierni w niedzielę przed kościołami, m.in. Michała Archanioła przy Stolarskiej i Matki Boskiej Bolesnej przy Głogowskiej.

Po "8-mce" i szkole muzycznej na Głogowskiej przychodzi teraz sprawa Szkoły Baletowej na Gołębiej. Kościół żąda horrendalnych kwot. 13 milionów złotych za użytkowanie budynku od 1998 roku i jeszcze 80 tys. zł czynszu miesięcznie. Są to zaporowe kwoty. Prawdopodobnie dzieci opuszczą tą szkołę o ponad 80-letniej tradycji. Kościół nie zamierza nawet partycypować w kosztach remontu tych szkół - wyjaśnia Paweł Janas z Ruchu Palikota.

Uważamy, że podmiotem w kościele są wierni. To oni tworzą kościół i mają prawo się wypowiedzieć. Chcemy, by ludzie dowiedzieli się na ten temat, dlatego pytamy: czy jesteś za prowadzeniem rozmów na temat wynajmu sal baletowych tylko na warunkach rynkowych, bez względu na los szkoły czy też jesteś za zaproponowaniem użytkowania sal baletowych przez szkołę baletową za symboliczną opłatą, w zamian za pokrywanie przez miasto kosztów eksploatacyjnych i remontowych - dodaje Paweł Janas, Ruch Palikota.

Pod koniec listopada Archidiecezja Poznańska złożyła pozew przeciwko Skarbowi Państwa o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości przy ulicy Gołębiej 8, w której mieści się obecnie szkoła baletowa. Kuria domaga się 13 milionów złotych.

Fot: Janusz Ludwiczak

ZOBACZ TAKŻE: Palikot pod 8 LO: "Żądać 6 mln zł to jakby absolwentów zmusić, by zapłacili za naukę"

ZOBACZ TAKŻE: Janusz Palikot obiecał pomoc prześladowanemu właścicielowi sklepu "Mikrus" z Głogowskiej {WIDEO}