Wydarzenia, Kultura, Komunikacja

Metr szyny waży 60 kg - drzwi otwarte w zajezdni tramwajowej przy Głogowskiej

26-11-2012 10:26   Janusz Ludwiczak

Zobacz komentarze (0) * Skomentuj

Z okazji dnia św. Katarzyny - patronki kolejarzy i pracowników komunikacji miejskiej w niedzielę można było zwiedzić Muzeum Komunikacji i zajezdnię tramwajową przy ul. Głogowskiej.

W niedzielę między godz. 12 a 15 co pół godziny do zajezdni przy ul. Głogowskiej wjeżdżały wypełnione po brzegi pasażerami zabytkowe tramwaje linii nr 19. Z okazji przypadającego 25 listopada dnia św. Katarzyny - patronki kolejarzy, tramwajarzy i pracowników komunikacji miejskiej można było od kuchni zobaczyć zajezdnię tramwajową przy ul. Głogowskiej i Muzeum Komunikacji. "Dziewiętnastka" przyjeżdżała spod dawnej pierwszej w mieście zajezdni tramwajowej, która przez 130 lat, od 1880 do 2010 r. funkcjonowała przy zbiegu ulic Gajowej i Zwierzynieckiej.

W Muzeum Komunikacji można było zobaczyć w jakich niegdyś mundurach chodzili motorniczowie i konduktorzy. Jedną z prezentowanych ekspozycji była makieta PeSTki, czyli Poznańskiego Szybkiego Tramwaju. W skali 1:87 można zobaczyć jak wygląda jedna ze stacji. Autorzy makiety zachowali tak drobne detale jak biletomat, ławki czy sygnalizatory świetlne na wiadukcie w ciągu al. Solidarności.

Tutaj mamy wycinek szyny tramwajowej, której metr bieżący waży 60 kilogramów. Obok mamy z kolei fragment szyny wypełniony otuliną z gumy. Takie torowisko mamy na trasie tramwajowej prowadzącej przez Most Rocha, od Kupca Poznańskiego do skrzyżowania Kórnickiej i Jana Pawła II. "Szyny szepczące" eliminują drgania oraz zmniejszają hałas - opowiadał opowiada Janusz Górukny z Klubu Miłośników Pojazdów Szynowych.

Na Głogowskiej prezentowane były również stare bilety i modele tramwajów oraz autobusów, a także liczne pamiątki związane z poznańską komunikacją miejską, która ma już 132 lata. Najmłodsi najchętniej zasiadali za pulpitem repliki tramwaju - "kanciaka", czyli pojazdu typu 102N wyprodukowanego w 1969 r. Po Poznaniu jeździło w sumie osiem takich wagonów.

W Muzeum Komunikacji możemy zobaczyć drewniane elementy pierwszych tramwajów konnych, które jeździły po Poznaniu od 1880 roku. Są także stare kasowniki "krab" z 1980 r. i zachowany pierwszy automat biletowy, który znajdował się przy dworcu PKS - objaśnia Janusz Górukny, Klub Miłośników Pojazdów Szynowych.

Pobyt w Muzeum Komunikacji umiliła gorąca kawa serwowana przez partnera - poznańską firmę Astra.

Po zwiedzeniu muzeum można było ponownie wsiąść do zabytkowego tramwaju linii nr 19 i przejechać się po terenie zajezdni przy ul. Głogowskiej. Poznaniacy zobaczyli m.in. pierwszą w Polsce myjnię tramwajową, tokarkę torową czy plac postojowy, na którym stacjonowały "stopiątki", tramwaje Combino Siemensa czy najnowszy nabytek MPK - pojazdy Tramino, wśród których był również prototyp wyprodukowany przez Solarisa. Na bocznym torze stały również stare wagony gospodarcze typu N.

Z Głogowskiej "dziewiętnastką" można było wyruszyć do zajezdni przy ul. Fortecznej, gdzie można było poprowadzić tramwaj, a także dojechać do lokomotywowni na Franowie.

W niedzielę w zajezdni przy Głogowskiej odbywała się również akcja poboru krwi, którą przeprowadził Klub Honorowych Dawców Krwi PCK przy MPK.

ZOBACZ TAKŻE: Pracownicy MPK wspominali swoją patronkę i modlili się o przyszłość miejskiego przewoźnika

Fot: Janusz Ludwiczak

ZOBACZ TAKŻE: Pracownicy MPK wspominali swoją patronkę i modlili się o przyszłość miejskiego przewoźnika

ZOBACZ TAKŻE: W Muzeum Komunikacji można było zobaczyć stare mundury i bilety, u muzułmanów nauczyć się kaligrafii

ZOBACZ TAKŻE: W zajezdni na Głogowskiej pasażerowie mogli zasiąść za sterami tramwaju {GALERIA ZDJĘĆ}