Ok. godz. 3:30 polskiego czasu Jadwiga Maria Rodowicz-Czechowska, polska ambasador w Tokio w imieniu rządu podpisała umowę ACTA.

Od kilku dni przeciwko podpisaniu przez Polskę umowy ACTA protestowali internauci. W środę wyszli nawet na ulice. W Poznaniu ponad tysiąc osób przeszło spod Starego Browaru na Stary Rynek. W Krakowie protestowało aż 15 tysięcy osób. W Kielcach manifestacja przerodziła się w zamieszki - do aresztu trafiło 28 osób. Demonstracje odbyły się również przed domem premiera Donalda Tuska w Sopocie.

W proteście przeciwko podpisaniu umowy ACTA rządowe strony zostały zaatakowane przez hakerów. Przez kilkanaście godzin nie działały m.in. witryny internetowe premiera, sejmu i niektórych ministerstw.

Umowę ACTA podpisali również ambasadorzy pozostałych państw Unii Europejskiej z wyjątkiem Cypru, Estonii, Słowacji, Niemiec i Holandii. Niemcy i Holandia moment podpisania umowy ACTA opóźniły z powodów proceduralnych i uczynią to w terminie późniejszym.

ACTA, czyli Anti-Counterfeiting Trade Agreement to międzynarodowa umowa handlowa dotycząca zwalczania obrotu towarami podrabianymi i walką z nadużyciami własności intelektualnej. Według autorów ACTA ma "skutecznie egzekwować prawa własności intelektualnej". Zdaniem przeciwników dokument może ograniczyć wolność słowa i internetu oraz daje podmiotom prywatnym prawo do uzyskania danych osobowych bez pośrednictwa instytucji państwowych, a także umożliwi ściganie sprawców nawet najmniejszych i niezawinionych lub nieumyślnych naruszeń praw autorskich. Internauci uważają, że dotychczas obowiązujące przepisy dostatecznie chronią majątkowe prawa twórców.

Żeby dokument obowiązywał w Polsce musi go jeszcze zatwierdzić Sejm i Parlament Europejski, a ratyfikować Prezydent.