– Dwie niezależne analizy dendrologiczne wykonane na zlecenie Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji wykazały, że 29 topól kanadyjskich jest w złym stanie fitosanitarnym i nie rokuje szans na przeżycie, nawet gdyby poddano je zabiegom pielęgnacyjnym. Drzewa te są w końcowej fazie swojej żywotności, a przez to, że są kruche i łamliwe, zagrażają bezpieczeństwu przechodniów – wyjaśnia Łukasz Miadziołko, dyrektor Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji.

Topole rosną wzdłuż dwóch dróg prowadzących do Areny – od strony ul. Reymonta i ul. Wyspiańskiego. Działka jest własnością Miasta Poznania, obecnie znajduje się w trwałym zarządzie Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji, które wydzierżawiły ją Grupie MTP. POSiR otrzymały zezwolenie na wycinkę, która rozpoczęła się dziś rano.

– Oprócz wcześniejszych analiz dendrologicznych prace w parku poprzedziła kontrola ornitologa, która wykazała, że na wytypowanych do usunięcia drzewach nie ma obecnie żadnych gniazd ptasich ani dziko występujących gatunków chronionych – zaznacza Łukasz Miadziołko, dyrektor POSiR.

Wycięte drzewa zostaną zastąpione 29 dębami szypułkowymi, które jak przekonuje POSiR w przeciwieństwie do topól, są gatunkiem rodzimym i długowiecznym. Osiągają duże rozmiary, a do nasadzeń zastępczych zostaną wykorzystane rozwinięte egzemplarze. Pojawią się one jeszcze w tym roku.

– Te drzewa są martwe i puste w środku. Powinny być dawno temu wycięte zanim się przewrócą – komentuje Andrzej Janowski, przewodniczący Rady Osiedla Św. Łazarz.

Projekt nasadzeń jest zgodny z koncepcją zagospodarowania terenu wokół Areny. Po zakończeniu modernizacji hali widowiskowo-sportowej w okolicy ma zostać nasadzonych kolejnych 200 drzew.

Fot: Martyna Mendyk

ZOBACZ TAKŻE: W Parku Kasprowicza wycięto 23 drzewa

ZOBACZ TAKŻE: Wycięto kilkanaście drzew w Parku Kasprowicza

ZOBACZ TAKŻE: "Wycięte zostały tylko drzewa owocowe"