W maju swój start w wyborach samorządowych ogłosił Jarosław Pucek, mecenas, były prezes ZKZL i wierny kibic Lecha Poznań. Kandydata na prezydenta Poznania poparł były gospodarz stolicy Wielkopolski Ryszard Grobelny.

Janusz Ludwiczak, lazarz.pl: Dlaczego postanowił Pan kandydować na prezydenta Poznania?
Jarosław Pucek: – Ponieważ nie podoba mi się to co się dzieje obecnie w samorządzie.
Za dużo partyjniactwa, za dużo autopromocji, za mało organicznej, metodycznej pracy. Oczywiście nie jestem naiwny. Nie da się "odpolitycznić" samorządu i nie taki jest mój cel. Nie jestem przeciwnikiem partii politycznych, ale tego jak spór pomiędzy nimi wpływa na samorząd. A wpływa i to w najgorszy możliwy sposób, jak choćby przydział pieniędzy na inwestycje.

Jaki ma Pan plan? Co może nam zaoferować komitet Dobro Miasta?
– W nadchodzącej kampanii chcę pokazać, że można inaczej rozmawiać o mieście. Że można się różnić, ale nie musi to prowadzić do nienawiści. Że można rozmawiać z każdym i na każdy temat. Głęboko wierzę, że mamy wspólne cele, ale różnimy się co do metod. A jeśli tak będziemy postrzegać spór o miasto, to będzie nam zawsze łatwiej osiągać kompromis.

Jaki będzie Poznań w 2023 r. po 5 latach rządów Jarosława Pucka jako prezydenta Poznania?
– Dobrze przygotowany do prowadzonych inwestycji. Z gotową dokumentacją do najważniejszych z nich, jeśli nie uda się ich wykonać w ciągu jednej kadencji. A wielu z moich marzeń nie da się spełnić, jeżeli nie uzyskamy dofinansowania unijnego. Nie miejmy złudzeń. Miasta nie stać na samodzielne sfinansowanie najważniejszych z nich, w tym przede wszystkim w transport publiczny. Mam tu na myśli linie tramwajowe na os. Dębina, a nawet do Lubonia, czy na os. Kopernika.
Zupełnie fantastyczne byłoby gdyby udało się pozyskać środki na linię tramwajową na Ławicę, a dalej do Przeźmierowa, a może nawet i Tarnowa Podgórnego. Można to zrobić transportem szynowym, ale nie musi to być pociąg, którego standard realizacji inwestycji znacznie podnosi jej koszty. Poza tym chciałbym żeby Poznań był miastem dumnym. Mam wrażenie, że zatraciliśmy poczucie wyjątkowości naszego miasta. Ciągle tylko słyszę, że Poznań jest już za takim, czy innym miastem, w takim, czy innym rankingu. Poznań nie jest miastem doskonałym, ale chcę, żeby znów był dumny. Bo pewność siebie daje wiarę w sukces, a sukces jest naszym celem.

Jarosław Pucek ma 42 lata. Za rządów poprzedniego prezydenta Ryszarda Grobelnego był prezesem Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych (ZKZL), wcześniej był działaczem Unii Wolności, a później Platformy Obywatelskiej. Podczas poprzednich wyborów samorządowych w 2014 r. startował do sejmiku województwa wielkopolskiego z listy "Teraz Wielkopolska" komitetu Ryszarda Grobelnego, jednak bezskutecznie.

Kandydata poparł Ryszard Grobelny. Poprzedni prezydent Poznania zadeklarował, że nie będzie startować w wyborach, ani nie będzie chciał być również wiceprezydentem. Jarosława Pucka poparł również Poznański Ruch Obywatelski.

Jak już informowaliśmy jednym z kandydatów z ramienia Jarosława Pucka będzie wieloletni przewodniczący Rady Osiedla Św. Łazarz. Wojciech Wośkowiak będzie najprawdopodobniej "jedynką" na liście komitetu "Dobro Miasta".

Wiadomo, że na tą chwilę o fotel gospodarza Poznania chce ubiegać się pięciu kandydatów. Oprócz Jarosława Pucką na listach wyborczych pojawi się obecny prezydent Jacek Jaśkowiak (z ramienia PO i Nowoczesnej). PiS postawił na 65-letniego przedsiębiorcę Tadeusza Zyska. Kandydatem społeczników - Koalicji Prawo do Miasta jest Dorota Bonk-Hammermeister, przewodnicząca Rady Osiedla Wilda i prezes zarządu Stowarzyszenia Prawo do Miasta, współzałożycielka Wildeckiej Incijatywy Lokalnej WILdzianie. Swój start ogłosił również obecny wiceprezydent Poznania Tomasz Lewandowski, który będzie kandydatem Lewicy.

Fot: Janusz Ludwiczak

ZOBACZ TAKŻE: Wojciech Wośkowiak będzie kandydatem do Rady Miasta