W poniedziałek na chodniku po wschodniej stronie ulicy Polnej, na odcinku od Bukowskiej do Bukowskiej rozpoczęto ustawianie betonowych zapór. W obrębie ulic Bukowskiej, Polnej i Marcelińskiej znajdują się koszary wojskowe, w których stacjonują amerykańscy żołnierze z MCE - Elementu Dowództwa Misji. Jednostka ta wcześniej stacjonowała w Niemczech.

Pod koniec roku wzdłuż koszar wymieniono płot, przy którym ustawiono "kolczatkę" – zasieki z drutu kolczastego. Zdaniem kapitana Macieja Betki z 14. Wojskowego Oddziału Gospodarczego betonowe zapory nie pojawiły się ze względu na obecność wojsk amerykańskich.

– Są to bariery ochronne z powodu niebezpieczeństwa wjazdu pojazdów na teren jednostki ze względu na standardy panujące w Wojsku Polskim. Niedawno stawialiśmy metalowy płot. Miejski konserwator zabytków zabronił stawiania wysokiego betonowego płotu, dlatego jesteśmy zmuszeni postawić betonową barierę ochronną. Zapewniam, że ruch kołowy jak również pieszy na ul. Polnej nie ulegnie zmianie – tłumaczy kpt. Maciej Betka z 14. Wojskowego Oddziału Gospodarczego.

Utrudnienia na Polnej potrwają do piątku.

Ruch pojazdów odbywał się będzie wahadłowo jedną stroną jezdni. Na czas montażu do dnia 30.03 do godz. 18:00 ruch pieszy będzie się odbywał jedną stroną ulicy (wzdłuż lokali mieszkalnych) – objaśnia kpt. Maciej Betka.

Dodajmy, że wojsko chciało wprowadzić również zakaz parkowania na ulicy Marcelińskiej, pomiędzy ulicą Ziętary a Polną). Wojsko obawiało się podsłuchów z zaparkowanych samochodów, a także chciało udrożnić drogę wjazdową i dojście do Wojskowego Biura Emerytalnego, o czym szerzej pisaliśmy cztery lata temu. Więcej w artykule: W obawie przed podsłuchami wojsko chce wprowadzić zakaz parkowania na Marcelińskiej.

– Dzisiejsze technologie umożliwiają łatwe podsłuchiwanie. Budynki i tereny wojskowe są obiektami chronionymi. Każda kontrola, która do nas przyjeżdża wymaga od nas działań zgodnych z obowiązującymi instrukcjami bezpieczeństwa. Jesteśmy zmuszeni, by podjąć kroki w celu administracyjnego uregulowania tych spraw. Nie możemy pozwolić na to, by tuż za ogrodzeniem stały samochody, to jest naruszenie elementarnych zasad ochrony – tłumaczył nam w 2014 r. Artur Halwa, kierownik Sekcji Ochrony Obiektów 14 Wojskowego Oddziału Gospodarczego.

– Zależy nam bardzo, by od strony koszar pas był wolny. Nie ma dojścia do biura emerytalnego. Od Biedronki stoją samochody. Ludzie, którzy są już w określonym wieku nie mogą dojść, bo nie ma drogi dojścia. Za naszych analiz wynika, że parkują tam tylko osoby, które pracują. Mieszkańcy mają swoje rejony, garaże, podwórka i miejsca do postoju. W rejonie budynków i ogrodzenia koszar musi być wprowadzony porządek. Przy wjeździe wjeżdżają pojazdy wielkogabarytowe czy autobusy przewożące orkiestrę. Wyjazd z terenu jednostki musi być udrożniony – przekonywał Artur Halwa z Sekcji Ochrony Obiektów 14. Wojskowego Oddziału Gospodarczego.

Cztery lata temu zgodę na wprowadzenie zakazu parkowania na Marcelińskiej miała wydać Rada Osiedla Św. Łazarz. Łazarscy samorządowcy nie zgodzili się na to. Osiedlowi radni wydali opinię negatywną, tłumacząc, że na ul. Marcelińskiej brakuje miejsc postojowych. Według Rady Osiedla Św. Łazarz mieszkańcy nie mają gdzie zostawiać samochodów. Również Spółdzielnia Mieszkaniowa "Grunwald" był przeciwna wprowadzenia zakazu parkowania na ul. Marcelińskiej, zwłaszcza po stronie południowej (po stronie Cerkwi).

Fot: Janusz Ludwiczak

ZOBACZ TAKŻE: W obawie przed podsłuchami wojsko chce wprowadzić zakaz parkowania na Marcelińskiej