Wydarzenia, Patologie Łazarza, Ekologia, zieleń i przyroda, Bezpieczeństwo

Nielegalne wysypisko przy zbiegu Dmowskiego i Hetmańskiej

13-06-2017 01:07   Janusz Ludwiczak

Zobacz komentarze (1) * Skomentuj

Strażnicy Eko Patrolu Straży Miejskiej ujawnili nielegalne składowisko odpadów przy zbiegu ulic Hetmańskiej i Dmowskiego. Municypalnym udało się zatrzymać sprawcę i ukarać wysokim mandatem.

Okazało się, że "śmieciarz" stworzył nielegalne wysypiska również w siedmiu innych miejscach w Poznaniu, m.in. przy ul. Dziadoszańskiej, Karpia czy Gnieźnieńskiej, a także na Łazarzu przy zbiegu ulic Dmowskiego i Hetmańskiej.

W większości, te nielegalne składowiska, zawierały części różnych marek pojazdów. Przeszukując porzucone odpady funkcjonariusze zwrócili uwagę na powtarzające się przedmioty z gospodarstwa domowego. To w konsekwencji pozwoliło przypisać wszystkie wysypiska temu samemu sprawcy – wyjaśnia Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Poznaniu.

Cała sprawa swój początek miała w rejonie ul. Dziadoszańskiej, na niezagospodarowanych terenach miejskich. Strażnicy Eko Patrolu natknęli się tam na spore wysypisko odpadów. W poszukiwaniu dokumentów mogących doprowadzić do sprawcy zaśmiecenia terenu funkcjonariusze bardzo skrupulatnie przejrzeli wszystkie wyrzucone tam przedmioty. I opłaciło się. Odnaleźli tylko jeden dokument z adresem i nazwą podmiotu, który wskazywał na ewentualnego sprawcę. Właściciel podmiotu przyznał się, został ukarany i zobowiązał się do uporządkowania odpadów. Jak się później okazało, była to pierwsza, ale nie ostatnia wizyta strażników w tym miejscu. Kilka dni później identyczne wysypiska odpadów strażnicy ujawnili przy ul. Hetmańskiej i Dmowskiego. Tam jednak nie odnaleźli żadnych dokumentów zawierających dane ewentualnego sprawcy, ale zauważyli, że wszystkie porzucone odpady zawierają te same przedmioty z gospodarstwa domowego. Jednym z takich przedmiotów były charakterystyczne naczynia jednorazowe, takie same, jakie funkcjonariusze widzieli w pomieszczeniach biurowych podczas rozmowy z właścicielem – dodaje Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej.

W sumie sprawca został ukarany mandatami w wysokości blisko 2 tys. zł.

Fot: Straż Miejska

ZOBACZ TAKŻE: Utopiono 1,5 miliona złotych w budowie lodowiska w Parku Kasprowicza