W środę wieczorem pękła rura kanalizacji deszczowej na ulicy Kasprzaka, na wysokości posesji nr 5. W wyniku awarii powstała dziura w nawierzchni o głębokości 20 cm. Drogowcy i pracownicy Aquanetu postanowili więc zamknąć Kasprzaka i rozpocząć prace. Najpierw usunięto nadmiar wody na ulicy po pęknięciu rury.

Od czwartkowego poranka pracownicy poznańskich wodociągów usuwali awarię - wykonano podkop na kilka metrów głębokości. Jak się okazało dziura w rurze kanalizacji deszczowej o średnicy 400 mm powstała po awarii wpustu deszczowego i podkopywaniu magistrali przez... szczury.

Ulica Kasprzaka była całkowicie zamknięta dla ruchu kołowego pomiędzy Sczanieckiej, a Niegolewskich. Dla kierowców wyznaczono objazd ulicami: Wyspiańskiego, Jarochowskiego i Chociszewskiego. Kierowcy mogli także objechać zamkniętą Kasprzaka przez Morawskiego, Jarochowskiego i Niegolewskich, a w kierunku przeciwnym przez Limanowskiego, Jarochowskiego i Potworowskiego.

Objazdami kursowały autobusy linii nr 64, które jechały ulicami Chociszewskiego, Kasprzaka, Sczanieckiej, Jarochowskiego, Wyspiańskiego i Matejki.

Na trasie objazdu uruchomiono dwa tymczasowe przystanki - na ulicy Wyspiańskiego przy skrzyżowaniu z ul.Matejki oraz w kierunku pętli Kacza na ulicy Sczanieckiej przed skrzyżowaniem z ulicą Kasprzaka.

Nie wszyscy kierowcy zauważali nowe oznakowanie. Tymczasowy przystanek autobusowy zablokował kierowca samochodu dostawczego firmy kurierskiej, który w dodatku stanął przed skrzyżowaniem, a jest to ewidentne złamanie przepisów drogowych. Problemy miały także autobusy linii 64, które akurat mijały się na ulicy Sczanieckiej - co przedstawiamy na zdjęciach.

W piątkowy poranek wszystko powróciło do normy.

Fot: Janusz Ludwiczak