W przedostatni weekend kwietnia uczniowie Gimnazjum nr 50 wraz grupie 150 osób z Poznania, Murowanej Gośliny, Obornik i Nowego Tomyśla wzięli udział w X Marszu Pamięci.

Kolejny raz byliśmy w miejscu, gdzie tylko leśna cisza, świergot ptaków i szept drzew, wyrastających na ludzkich kościach i ludzkiej krwi, gdzie rdzawe tablice, a na nich nazwiska, nazwiska, nazwiska – 4421 nazwisk polskich oficerów, ofiar stalinowskiej samowoli i wszechwładnego NKWD. Piękną i przejmującą tradycją Dnia Polskiego w Katyniu jest zapalenie znicza i pozostawienie biało-czerwonej chorągiewki przy jednej konkretnej tabliczce, jednym konkretnym nazwisku, które każdy z nas otrzymuje od organizatorów Marszu – wyjaśnia Wiesław Banaś, dyrektor Gimnazjum nr 50.

Było też wiele radosnych chwil podczas naszego wyjazdu – wśród nich zwiedzanie Smoleńska, spotkania z uczniami smoleńskich szkół i przedstawicielami Domu Polskiego, koncert polsko-rosyjski, dyskoteka, nowe znajomości. Jasne barwy miał Marsz, gdy chłodny wiatr rozwiewał nad naszymi głowami polskie i rosyjskie flagi. Piękne były dwa dni spędzone na Białorusi, na dawnych Kresach północnowschodnich, gdzie niegdyś kwitła Najjaśniejsza Rzeczpospolita Obojga Narodów, gdzie do dziś brzmi polskie słowo i modlitwa – dodaje Wiesław Banaś.

Fot: Gimnazjum nr 50

ZOBACZ TAKŻE: "Przyroda Polski i Rosji oraz metody jej ochrony" - polsko-rosyjska wymiana Gimnazjum 50