Portal lazarz.pl szanuje prywatność swoich czytelników i przetwarza tylko te dane osobowe, które są niezbędne do prawidłowego świadczenia usług informacyjnych jakie oferuje.
Strona wykorzystuje pliki cookies. Mogą Państwo określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w waszej przeglądarce.
Klikając poniższy przycisk zgadzają się Państwo na przetwarzanie zbieranych przez portal lazarz.pl danych osobowych w zakresie i na warunkach opisanych w naszej
Polityce Prywatności.
Wyrażenie zgody jest dobrowolne, ale może być konieczne w celu wykonania niektórych usług.

Zgoda

.:LAZARZ.PL->poznański portal dzielnicowy:. Łazarz w z@sięgu myszki
Odcinek 28: Proszę Państwa, 30 listopada 2014 roku skończył się...

Odcinek 28: Proszę Państwa, 30 listopada 2014 roku skończył się w Poznaniu grobelizm

Nie bez powodu przekształciłem słynne słowa wypowiedziane przez Joannę Szczepkowską 28 października 1989 r. w Dzienniku Telewizyjnym. Tak "Proszę Państwa, 30 listopada 2014 roku skończył się w Poznaniu grobelizm". Tydzień temu Ryszard Grobelny przegrał o prawie 26,5 tysiąca głosów (dokładnie o 26 498 - 18,16%) z Jackiem Jaśkowiakiem, który w poprzednich wyborach startował z listy społeczników My-Poznaniacy, a teraz z komitetu PO. Pokazuje to, że poznaniacy mieli już dość 16-letnich rządów dotychczasowego prezydenta Poznania i nie chcieli mieć Ryszarda Grobelnego przez 20 lat, od 1998 do 2018 roku (o ile nie dłużej).

Do tej pory podobna sytuacja była w Katowicach, gdzie przez cztery kadencje rządził Piotr Uszok. Ale w końcu prezydent stolicy Górnego Śląska już pod koniec poprzedniej kadencji postanowił, że nie będzie dalej kandydować. Jak widać słowa dotrzymał. Nie bez powodu wprowadzono kadencyjność prezydenta Polski. Podobnie powinno być w przypadku samorządowców.

Przed I turą wyborów przygotowałem podsumowanie kadencji prezydenta Ryszarda Grobelnego, jego plusy i minusy - sukcesy i porażki rządów. W skali miasta jedną z największych porażek jest z pewnością budowa wiaduktów "widmo" na ulicy Bukowskiej i Grunwaldzkiej pod III ramę komunikacyjną. Jaki był sens ich budowy za ok. 15 mln zł, skoro o III ramie komunikacyjnej mówi się już od lat 70., a inwestycja ta nie powstanie przynajmniej w najbliższych 30 latach. Na dodatek ta drogowa trasa ma przebiegać przez fragment Lasku Marcelińskiego, a co za tym idzie grozi nam "Rospuda 2". Czy nie lepiej w zamian było wyremontować trasę katowicką, która grozi zawaleniem?

Kolejny przykład to kolejne centrum handlowe. Czy naprawdę Poznań musi być stolicą galerii handlowych? Dopiero co, rok temu powstało City Center, a Galeria Malta ma zaledwie pięć lat. Poza tym niedaleko powstającej "Łaciny", czyli Galerii Posnania, 8 minut jazdy samochodem (4,7 km), 7 przystanków tramwajem (12 minut jazdy) znajduje się centrum handlowe M1 na Franowie. A tymczasem za dwa lata od Ronda Rataje po os. Lecha będziemy mieli hektarowy kolos, który za jakiś czas będzie zapewne świecił pustkami (w dni robocze z pewnością). Właśnie przez galerie i centra handlowe wymarły takie ulice jak Św. Marcin, czy Głogowska, które już dawno powinny zmienić nazwę na "Bankową" lub "Lokale do wynajęcia". Owszem są pozytywne przykłady, jak Stary Browar, który ożywił Półwiejską, ale to wyjątek. Ani Poznań City Center ani Metropolis nie ożywią Głogowskiej. Tak samo jak Galeria MM nie ożywiła Św. Marcina. Na dodatek dom towarowy na rogu al. Marcinkowskiego sprawił, że na niegdyś głównej handlowej ulicy Poznania powstała kolejna Biedronka.

Skoro wspomniałem o Poznań City Center, nie mam nic przeciwko centrum handlowemu tuż obok dworca, tak jak ma to miejsce w Krakowie (Galeria Krakowska), Warszawie (Złote Tarasy), Katowicach (Galeria Katowicka) czy w wielu innych europejskich miastach jak Praha czy Berlin. Jednak tam dworzec nie jest zapleczem sklepowym, przybudówką do galerii handlowej, zbędnym dodatkiem.

O dworzec też można mieć pretensje do dotychczasowych władz miasta. Jakoś we Wrocławiu, Gdańsku, Krakowie, Katowicach czy w Warszawie nie tylko przebudowano dotychczasowy dworzec lub wybudowano kompletnie nowy, ale zapewniono wygodne dojście do przystanków tramwajowych i poprawiono funkcjonalność pierwszej wizytówki miasta. Więcej pisałem o tym w jednym z poprzednich felietonów: POZnan* G(ł)ówny.

Naprawdę nie rozumiem, skąd taki opór z utworzeniem przejścia naziemnego na Moście Dworcowym, z przystanku tramwajowego "Poznań Główny" do kładki prowadzącej wprost do wejścia na dworzec. Nie przekonują mnie argumenty, że przejście to byłoby niebezpieczne. Po pierwsze podczas przebudowy ulicy Matyi i skrzyżowania z Towarową mogło funkcjonować naziemne przejście przez sam środek Mostu Dworcowego, cztery pasy ruchu w każdą stronę z trasą tramwajową po środku. Po drugie jest wiele podobnych ulic, gdzie funkcjonuje przejście naziemne i nie budowano specjalnie przejścia podziemnego. Tak jest na ulicy Królowej Jadwigi, Jana Pawła II, Wyszyńskiego, Przybyszewskiego, Zamenhofa, Grunwaldzkiej czy Hetmańskiej.

Kolejna porażka byłego już prezydenta to 8 LO. Rozumiem, że własność to rzecz święta, ale za łatwo poddano się w walce o tą szkołę. Co prawda uczniowie "Ósemki" mają teraz lepsze warunki do nauki, bo obecna siedziba przy ul. Cegielskiego została gruntowanie przebudowana. Jednak skoro kuria żądała od miasta kolosalny czynsz za wynajem budynku przy Głogowskiej, dlaczego miasto nie pobierało znacznie wyższej opłaty za korzystanie z budynku przy Kanclerskiej? Archidiecezja płaciła symboliczną złotówkę. Nie wspomnę już o tym, że ks. Czesław Piotrowski, wybudował szkoły przy ul. Głogowskiej 90 i 92 w czynie społecznym, ze składek zebranych przez społeczeństwo a więc prawa miasta do budynku można było bronić.

Duży minus należy się za lodowisko, które miało powstać w Parku Kasprowicza. Zamiast pięknego obiektu do uprawiania nie tylko zimowych sportów mamy wysypisko. Pisałem o tym ostatnio w artykule: Miało być piękne lodowisko, a jest... wysypisko.

Poznań zapomniał też o turystach, czego dowodem jest brak od 10 lat tarasu widokowego, z którego można zobaczyć panoramę miasta z tzw. "lotu ptaka". Niby jest punkt widokowy w Bramie Poznania (dawnie ICHOT), na ostatnim piętrze Galerii MM czy niedługo będzie w wieży Zamku Królewskiego (zwanym przez niektórych poznaniaków "Zamkiem Gargamela) na Wzgórzu Przemysła, ale tam raczej nie zobaczymy panoramy całego miasta, tak jak było to możliwe jeszcze w 2004 roku z 18 piętra Collegium Altum - wieżowca Uniwersytetu Ekonomicznego, pierwszego drapacza chmur w naszym mieście.

"Najbliższy czynny taras widokowy dla odprowadzających we Wrocławiu!" - ten kultowy cytat z filmu "Miś" Stanisława Barei w Poznaniu od już dekady nabrał prawdziwego znaczenia. Dla porównania właśnie w sąsiednim Wrocławiu panoramę miasta zobaczymy przynajmniej z czterech punktów. Najpopularniejszym jest wieża kościoła garnizonowego Św. Elżbiety przy Rynku, a także Mostek Pokutnic, łączący dwie wieże kościoła Marii Magdaleny. Taras widokowy znajduje się również na szczycie Katedry na Ostrowie Tumskim. Co ciekawe na platformę na 97-metrowej wieży można się dostać windą. To jednak nie wszystko. Wrocław posiada jeszcze piąty punkt widokowy, położony na 49 piętrze najwyższego biurowca w Polsce. W Sky Tower na 49. piętro turystów wozi winda, która tę trasę pokonuje w minutę. W punkcie widokowym pomieści się 20 osób.

Poznań odwrócił się również plecami do rzeki. Szkoda, że nie możemy tak jak w Krakowie, Wrocławiu, Warszawie, Bydgoszczy czy nawet w Koninie przejść bulwarem czy popływać tramwajem wodnym. Na szczęście dzięki zaangażowaniu społeczników i winogradzkich samorządowców powstała Wartostrada.

Za czasów prezydenta Grobelnego Poznań odwrócił się również od swoich symboli. Herb miasta, koziołki czy rogale świętomarcińskie zastąpiono niebieską gwiazdką, do której zarzut plagiatu mieli pracownicy pogotowia ratunkowego (wystarczy zobaczyć malowanie karetek). Pamiętacie słynną akcję zdrapywania herbów Poznania z tramwajów i autobusów w styczniu 2011 roku? Również na oficjalnej stronie internetowej miasta ciężko znaleźć herb Poznania.

Niezrozumiały jest dla mnie również upór z wybudowaniem skrętu - torowiska z ul. Towarowej w prawo w ul. Św. Marcin. Dzięki temu rozwiązaniu tramwaje nie musiałyby objeżdżać przez pół miasta zamkniętej Kaponiery. Przypomnę, że przez półtora roku 14-tką jeździliśmy dużym objazdem przez Strzelecką, zaś 10-tka jeździła przez Rondo Jeziorańskiego i Jeżyce. A wystarczyło zrobić skręt - ile miasto zaoszczędziłoby tzw. "wozokilometrów", które mogłyby zostać przeznaczone np. na 10-minutową częstotliwość tramwajów w dni robocze od rana do wieczora, czy nie dopuszczenie do sytuacji, że bimby w niedzielne poranki jeżdżą co pół godziny (a nie co 20 minut). "Skręt" mógłby również ułatwić dojazd z Łazarza na dworzec (poprzez poprowadzenie trasy linii nr 5 przez Głogowską, Most Dworcowy, Matyi, Towarową i Św. Marcin). Według obliczeń Stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania miasto przez budowę prawoskrętu dla tramwajów z ul. Towarowej w Św. Marcin mogło zaoszczędzić nawet 10 milionów złotych. Trasa przez Towarową znacznie ułatwiłaby poruszanie się po mieście. Torowisko mógłby wybudować inwestor centrum handlowego Poznań City Center, który nie tylko zmodernizował istniejące drogi, wybudował nowe ulice i przebudował ulicę Matyi, ale również wyremontował torowisko tramwajowe na Moście Dworcowym i na ulicy Towarowej, ale tylko w połowie.

O Rynku Łazarskim, który jest w gorszym stanie niż XIX-wieczny jarmark, ulicy Kolejkowej, remoncie kamienicy za 14 milionów złotych dla ZTM (którą pierwotnie chciano sprzedać) czy ulicy Roosevelta, z której zrobiono autostradę w centrum miasta bez żadnego skrawka zieleni nawet nie wspomnę.

Ale żeby nie było, że tylko narzekam. Sukcesami prezydenta Ryszarda Grobelnego może być PeSTka do Dworca Zachodniego, z której się wywiązał (pomijam już opóźnienie w oddaniu inwestycji do użytku, choć miało to nastąpić przed Euro 2012). Dzięki przedłużeniu trasy PST możemy z Łazarza na Piątkowo dojechać w kwadrans. Zapewne dojazd na os. Rusa, do Ikei czy M1 ułatwiło minimetro na Franowo, czyli tramwaj w tunelu (jednak minusem jest, że tramwaju nie dociągnięto do os. Przemysława - Folwarcznej lub do szpitala przy Szwajcarskiej). Plusem jest też PEKA. Pomijam wykonanie, kolejki do punktów ZTM, ale dzięki temu rozwiązaniu płacimy za konkretną ilość przejechanych przystanków, a nie opłacony czas podróży, który nie zawsze wykorzystaliśmy w całości. Dużym ułatwieniem jest też możliwość przedłużenia "sieciówki" przez internet lub kupienie biletów za pośrednictwem karty płatniczej w biletomatach.

Sukcesem mogą być też Termy Maltańskie, w końcu Poznań doczekał się aquaparku z prawdziwego zdarzenia, który planowano od lat 70. Nie ma już konieczności szukania wodnych atrakcji we Wrocławiu, Lesznie czy pod Berlinem.

Wobec nowego prezydenta oczekiwań jest i będzie dużo, ale dajmy Jackowi Jaśkowiakowi czas na wdrożenie się. Został on wybrany dopiero tydzień temu, a zaprzysiężony zostanie osiem dni po wyborach. Na rozliczenie, podsumowanie pracy i ocenę kadencji przyjdzie czas za cztery lata.

Jakim prezydentem Poznania będzie Jacek Jaśkowiak dowiemy się w 2018 roku. Nie mam wątpliwości, że Poznań potrzebuje zmian, a 16 lat Panie Ryszardzie wystarczy. Jak śpiewała Anna Jantar "Nic nie może wiecznie trwać".

Janusz Ludwiczak, 8 grudnia 2014 r..

Skomentuj i weź udział w dyskusji


W kolejnym odcinku (29):
Będziemy mieli teraz dwa nowe dworce główne. Poznań G(ł)ówny niech się stanie Poznań City Center

Aktualności
R E K L A M A
Niezapominajka
04

kwi

do 07-04-2024
Międzynarodowe Targi Poznańskie
"Poznań Motor Show" - targi motoryzacyjne
TTM - Targi Techniki Motoryzacyjnej

07

kwi

Poznań * Łazarz
Wybory samorządowe

12

kwi

do 14-04-2024
Międzynarodowe Targi Poznańskie
"Poznań Run Expo" - targi sportowe: bieg | aktywność | motywacja

14

kwi

Poznań * Łazarz
16. Poznań Półmaraton

20

kwi

11:00
Młodzieżowy Dom Kultury nr 3 ul. Jarochowskiego 1
Konkurs Piosenki Przedszkolnej

[ wszystkie ]

Komentarze
Ogłoszenia
Newsy na Twoją skrzynkę!
Zapisz się na listę mailingową:
Twój e-mail: