11-09-2015 12:54:43

Aga

Osoby które posiadają dzieci, doskonale wiedzą, że upilnowanie maluchów na placu zabaw nie jest wcale takie łatwe, zwłaszcza gdy jest się na nim z dwójką dzieci w różnym wieku. Dzieci to przecież istoty pełne energii, które chcą biegać, wszystkiego próbować, doświadczać. W takich miejscu jak plac zabaw, powinny mieć to umożliwione. A rodzić w takim miejscu nie powinien chodzić za dzieckiem krok w krok i pilnować, aby nie razić go na niebezpieczeństwo. Pamiętajmy też o tym, że plac odwiedzają dzieci z okolicznych przedszkoli, gdzie panie opiekunki nie mają możliwości indywidulanego pilnowania każdego dziecka. Jeżeli miejsce nie jest dobrze zaprojektowane, wystarczy chwila nieuwagi, i może zdarzyć się nieszczęście. I nie ma tu znaczenia, czy dziecku wytłumaczymy jak się zachowywać, czy nie. Gdyby plac nie wzbudzał obaw rodziców, zapewne nie byłoby tej dyskusji.

11-09-2015 08:29:45

monika

Panie Adamie pan cchyba żartuje, ktośma pilnować pana dziecko bo jest pan zmęczony? Oczywiście ma pan do tego prawo proszę zatrudnić nianię. Ja wracam po 8 -9 h pracy i mającttrójkę dzieci znajduje siłyzżeby pilnować swoich dzieci. Nie dziwię się że na placu jest jak jest

10-09-2015 18:02:01

emeryt

Korzystam z urządzeń na placu zabaw ze swoją wnuczką sporadycznie, ponieważ w ciepłe dni tłok niesamowity.Co do użytkowania urządzeń dla dzieci niepełnosprawnych przez dzieci zdrowe to winni są rodzice-analfabeci. Niestety rozmieszczenie sprzętów na placu jest zbyt gęste - powinna być wyznaczona większa powierzchnia. Niestety niektórzy radni bardziej myślą o czworonogach niż o dzieciach.

10-09-2015 15:25:30

łazarzanka

Mam tylko jedno pytanie do tych wszystkich, którzy stawiają tu zarzuty: gdzie są rodzice tych narażonych na rzekome niebezpieczeństwo dzieci. Czy tak trudno poświęcić chwilę dziecku, wytłumaczyć mu zagrożenia i przypilnować. I dlaczego mniejsze dzieci korzystają ze sprzętów dla tych większych- rodzić pozwala, bo ma święty spokój a jak coś się stanie - to radni osiedlowi winni. Rodzice, proszę, włączcie myślenie i odpowiedzialność za swoje pociechy.

10-09-2015 14:54:09

adam

Radni osiedlowi powinni mieć dyżury na placu zabaw i pilnować huśtawek. Z rana emeryci i bezrobotni, popołudniami pracujący. W nocy też by mogli mieć jakieś dyżury.W końcu z naszych podatków te huśtawki. Człowiek normalny na plac zabaw dla relaksu idzie,a nie żeby jeszcze po pracy dzieciaka musiał pilnować!

10-09-2015 14:37:19

Rodzic

Niestety plac nie jest dobrze przemyślany: a) Z podjazdu dla niepełnosprawnych wybiega się wprost pod huśtawki dla większych dzieci, które potrafią naprawdę mocno się huśtać. b) Huśtawka dla niepełnosprawnych, na której bujają się sprawne dzieci, też stanowi duże zagrożenie dla tych mniejszych, z uwagi na swą metalową i ciężką konstrukcję. c) Schody prowadzące na nową zjeżdżalnię są bardzo strome i wysokie, dodatkowo w razie potknięcia, mniejsze dzieci nie mają się czego złapać, ponieważ barierka jest wysoka i obudowana plastikiem od góry do dołu. Gdyby sprzęty były inaczej rozstawione, oraz byłby podział na część dla maluchów i starszaków, placyk byłby naprawdę fajny. W obecnym stanie trudno go uznać za miejsce bezpieczne dla dzieci.

10-09-2015 10:38:37

Michał P

I huśtawką dla niepełnosprawnych gdzie huśta się nawet 5 dzieci na raz,a rodzice jeszcze im pomagają.

10-09-2015 10:16:27

x

Może ktoś z twórców placu zainteresuje się huśtawką dla sprawnych, któa stoi na samym środku? Nie jest niczym ogrodzona, huśtają się na niej starsze dzieci, nieaz bardzo wysoko, a inne dzieci przechodzą z jednej strony placu na drugą tuż obok. Ktoś nie zauważy zagrożenia i nieszczęście gotowe.