Według dotychczasowych ustaleń policji w ogródku restauracji hotelu NH Poznań przy ul. Św. Marcin, na wysokości Gwarnej sprawca oddał strzał do jednego z mężczyzn, który zginał na miejscu. Napastnik później miał strzelić do siebie.

– Na miejscu policjanci zabezpieczyli pistolet, z którego oddano strzały oraz nagrania z monitoringu miejskiego, a także ustalili naocznych świadków tych wydarzeń – poinformował młodszy inspektor Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

W szpitalu zmarł drugi mężczyzna. Wiadomo, że ofiary to poznaniacy w wieku 30 i 31 lat.

Trwa wyjaśnianie okoliczności tragicznego zdarzenia.

Przez cały niedzielny wieczór ulica Św. Marcin była zamknięta dla ruchu. Tramwaje linii nr 16 były kierowane objazdem przez Towarową, Most Dworcowy, Głogowską, Dworzec Zachodni i dolną trasę PeSTki.

Aktualizacja 17.07.2023 W poniedziałek policja poinformowała, że powodem tragedii był zawód miłosny.
– Strzelający był byłym chłopakiem dziewczyny, który nie mógł się pogodzić z odrzuceniem. Mężczyzna najpierw strzelił raz do narzeczonego, a gdy ten upadł – strzelił drugi raz. Później strzelił sobie w głowę. Tak zeznają wszyscy świadkowie, także dziewczyna zastrzelonego, która również już została przesłuchana. Nie ulega wątpliwości, że nie były to żadne kryminalne ani gangsterskie porachunki, tylko sprawa o charakterze osobistym – poinformował mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.
Jak ustalili policjanci sprawca strzelaniny był pracownikiem Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Miał zezwolenie na bron od 2018 roku.
Wyśledził parę poprzez media społecznościowe. Oboje relacjonowali swoją wycieczkę po Poznaniu i zaręczyny (mieszkali w Łodzi).

Fot: Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu

ZOBACZ TAKŻE: Strzelanina na Jarochowskiego – policjanci zatrzymali trzy osoby